Przegląd prasy

Dziecięcy apel do pijanych kierowców

9 stycznia 2010

Nie rozglądaj się na boki, nie rozmawiaj przez telefon i nie pal papierosów w trakcie jazdy, ale, przede wszystkim, drogi kierowco, nie pij alkoholu - takie rady dla zmotoryzowanych mają dzieci. Zawarły je w poruszających listach do pijanych kierowców – donosi płocka “Gazeta Wyborcza”. - Najgorsze jest to, że oprócz pijanych kierowców, na drogach nie brakuje też pijanych rowerzystów i pieszych. Oni także są ogromnym zagrożeniem - podkreśla Anna Lewandowska z biura prasowego płockiej policji. - Często dopiero sekcja zwłok wykazuje, że przyczyną tragedii był alkohol. Na szczęście mamy coraz mądrzejsze społeczeństwo, które błyskawicznie reaguje na "pijane samochody". Niebezpieczeństwa, jakie powoduje alkohol, są też świadome dzieci. Uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 3 napisali listy apele do pijanych kierowców. "Słysząc, że na drodze ginie kolejny fajny dzieciak, którego zabił pijany kierowca, najczęściej długo płaczę i nic mi się nie chce robić" - napisała Ola z 5 klasy, która zajęła pierwsze miejsce w tym niecodziennym konkursie. Nawet, jeśli wypijesz jeden kieliszek alkoholu, lepiej poproś kogoś, kto może pojechać i jest trzeźwy, by poprowadził za Ciebie. W przeciwnym razie możesz stracić prawo jazdy, dostać mandat. Jeśli kogoś potrącisz lub zabijesz pójdziesz do więzienia" - to fragment listu Natalii. Czy pijanych kierowców powinny przede wszystkim przestrzec surowe kary? - Nie! Ważniejsze jest to, że ktoś może zginąć - oponują dzieci. - Przecież to mógłby być ktoś z rodziny tego kierowcy. Poza tym takie tragedie zostają w myślach do końca życia. - W takich dzieciach jest przyszłość - komentuje Anna Lewandowska. - Jeśli one rozumieją, co oznacza jazda po alkoholu, to mogą już być nauczycielami dla bliskich. I powiedzieć tacie czy mamie: "Nie jedź, gdy wypijesz, bo nie chcę zostać sierotą".