Ponad 40 procent spośród 42 skontrolowanych gimbusów albo zupełnie nie nadawało się do przewozu osób, albo ich stan techniczny był na tyle zły, że do ruchu dopuszczono je jedynie czasowo i nakazano naprawę. Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego województwa śląskiego przedstawił wyniki kontroli, prowadzonej przez cały maj. Inspektorzy ruchu drogowego oraz policjanci niespodziewanie kontrole przeprowadzili między innymi w Zabrzu, Mysłowicach, Gliwicach, Katowicach oraz w powiatach będzińskim, cieszyńskim, częstochowskim, pszczyńskim, mikołowskim i kłobuckim. Najgorzej kontrola wypadła w Zabrzu i Mysłowicach, najlepiej w powiatach pszczyńskim i mikołowskim. Średnio tylko 10 proc kontroli pojazdów kończy się wszczęciem postępowania lub zabraniem dowodu rejestracyjnego. W przypadku gimbusów, to aż 40 proc., czyli czterokrotnie więcej. Na szczęście przeprowadzaliśmy kontrolę prewencyjną, a nie podyktowaną jakimś wypadkiem - mówi Dariusz Winiarczyk, zastępca wojewódzkiego inspektora transportu drogowego w Katowicach. Najczęściej inspektorzy mieli zastrzeżenia do czasu pracy kierowców, posiadania wymaganych zezwoleń i stanu technicznego pojazdów. - W trzech przypadkach całkowicie zakazaliśmy eksploatacji pojazdu. Najpoważniejsze usterki to między innymi niesprawny układ hamulcowy - wylicza Winiarczyk.