Rowerzyści narzekają, że drogowcy budują ścieżki gdzie popadnie, bez jasnej koncepcji, a na dodatek trasy często są niedostatecznie oznakowane. Na dowód pokazują odcinek przy ul. Żołnierskiej w Olsztynie. W 2004 r. za 150 tys. zł powstała wyłożona kostką polbrukową około 400-metrowa trasa dla rowerów przy ulicy Żołnierskiej. Cykliści nazwali ją przekornie "ścieżką widmo". Zaczyna się przy szpitalu dziecięcym i do niedawna niespodziewanie urywała przy budynku sanepidu, nie łącząc z innymi ścieżkami. Korzystający z niej podkreślali również, że wcale nie należy do bezpiecznych, bo m.in. nie miała wymaganych rozmiarów i brakowało na niej oznakowania. Ścieżka przecina się z kilkoma podporządkowanymi wyjazdami na ul. Żołnierską. - Brakuje zarówno wymalowanych pasów dla pieszych, jak i wyznaczonych przejazdów dla rowerów. Oznacza to, że co chwila trzeba zsiadać z roweru. Krzyżujące się drogi chodnika ze ścieżką rowerową, które także nie miały wyznaczonych pasów. Taka sytuacja to prawdziwa zmora dla rowerzystów, którzy wpadają na beztrosko idących pieszych. - W takiej sytuacji zamiast ścieżką, lepiej byłoby pojechać ulicą, ale tam pojawiły się zakazy wjazdu.