(Fot.: PD@N 462-29jm)
Jerzy Dziewulski, jak pisze o sobie: - Jeszcze nie tak dawno byłem wielkim miłośnikiem motocykli. Zaczynałem jazdę na szybkich maszynach jeszcze w latach siedemdziesiątych. Potem już było tylko coraz szybciej i coraz niebezpieczniej. Ocenia, iż w połowie lat dziewięćdziesiątych już nie było bezpiecznie. Po m drugim wypadku sprzedał swojego Harleya-Davidsona V-Rod i MV Agustę. Za najpoważniejsze grzechy kierowców samochodów względem motocyklistów uznaje:
1.Za rzadko patrzą w lusterka wsteczne rozpoczynając manewr zmiany pasa bez upewnienia się, czy jest to bezpieczne.
2.Przenoszą agresję z motocyklisty, który zachował się w sposób nieodpowiedni na kolejnego napotkanego na drodze właściciela jednośladu.
3.Nie potrafią ocenić prędkości i przyspieszenia zbliżającego się motocykla.
4.Stosują zasadę "duży może więcej" i nagminnie wymuszają pierwszeństwo. czasem spychają motocykl na krawężnik albo pobocze.
5.Próbują się ścigać, przyspieszając, gdy są wyprzedzani przez motocyklistę. Dotyczy to zwłaszcza kierowców szybkich aut.