(538-21-29 fot. Jacek Michasiewicz)
Są absolutnie fantastyczne, i tylko tam można zobaczyć ich tak wiele. Popatrzcie uważnie i z zaskoczeniem znajdziecie przede wszystkim pojazdy z lat 40. i 50. Są też rosyjskie “Łady”. Skąd? Pod koniec lat 80. rząd zaczął sprzedawać stare auta za granicę - w zamian, kubański właściciel dostawał gotówkę lub nową ładę. Wielu podróżników ocenia: “Kuba to wyspa starych samochodów”. I dalej dowiadujemy się: “Auta snują się po kubańskich szosach niczym duchy amerykańskiego kapitalizmu: stare buicky, packardy, chryslery, studebakery, hudsony, edsele i fordy. Liczba zabytkowych samochodów jeżdżących po wyspie nie jest do końca znana, ale szacuje się, że są ich tysiące.” Najczęściej wykorzystywane są jako taksówki – też nielegalne. Wiele pojazdów lśni, jednak zdecydowana ich większość znajduje się w tragicznym stanie technicznym. Łyse opony, nieczynna sygnalizacja (dlatego też kierowcy najczęściej sygnalizują ręką); zniszczona tapicerka, a plamy korozji zamalowane farbą olejną itd. W Starej Hawanie i innych miejscach zlokalizowano muzea, w których prezentowane są ukochane pojazdy takich osobistości jak: Che Guevara, matki Fidela Castro, czy Raula Castro, też Ernesta Hemingway’a.