(Fot.: PD@N 403-32)
Na autostradzie A5 w w pobliżu Taunton, w hrabstwie Somerset w południowo-zachodniej Anglii doszło do olbrzymiego karambolu. Zderzyło się 27 pojazdów, w tym ciężarówki z paliwem. Do wypadku przyczyniły się niekorzystne warunki atmosferyczne – ulewny deszcz i gęsta mgła. Nikt z nas nigdy nie widział wypadku drogowego na taką skalę - powiedział dziennikarzom jeden ze strażaków. Myślałem z początku, że ktoś pali ognisko. Dopiero później zdałem sobie sprawę, że stało się coś złego. Widziałem dwoje ludzi leżących na poboczu. - powiedział naoczny świadek katastrofy. Inni relacjonowali - "słychać było straszny odgłos klaksonów, który nie ustawał. Wiadomo było, że coś się stało, płomienie szybko zaczęły sięgać wysoko i był okropny huk. Potem słychać było eksplozje, prawdopodobnie pękały opony". Ok. 50 strażaków uczestniczyło w akcji uwalniania ludzi, zakleszczonych we wrakach. Jak mówią wstępne szacunku śmierć poniosło co najmniej siedem osób (dziesięć walczy o życie w szpitalach), a 50 zostało rannych. Kula ognia była widoczna z dużej odległości. 15 jednostek straży pożarnej miało trudności z dotarciem do ofiar katastrofy. Niektórych kierowców i pasażerów wydobyto z pojazdów z pomocą specjalistycznego sprzętu ratunkowego.