Sąd w Neapolu uznał, że kask może spowodować u motocyklistów stres i depresję. W ten sposób pięciu z nich uniknęło mandatu za to, że galopowali na swych jednośladach z gołą głową. Orzeczenie sądu wywołało powszechne oburzenie. Nie mówiąc o zdziwieniu, że ktoś w Neapolu zauważył wreszcie motocyklistów bez kasku, co jest tam na porządku dziennym. Ukarani stawili się w sądzie z zaświadczeniem lekarskim, że kask powoduje u nich ból głowy, stres i depresję. Sędzia dał się przekonać i mandaty uchylił. Do tej pory neapolitańczycy walczyli z kaskami, podobnie jak z pasami bezpieczeństwa, pod hasłem obrony swobód obywatelskich. Teraz wystarczy zaświadczenie lekarskie. Motocykliści odzyskali pogodę ducha, stracili ją natomiast strażnicy miejscy i władze Neapolu. Ten wyrok bowiem może stworzyć niebezpieczny precedens. Stąd inicjatywa zaskarżenia go do naczelnego sądu administracyjnego w Rzymie, a także pytanie, czy depresja nie powinna być powodem zawieszenia prawa jazdy.