Czterokołowe pojazdy terenowe można coraz częściej spotkać w olsztyńskich i podmiejskich lasach, ostatnio także na łąkach i w lesie nad jeziorem Skanda. - To się zrobiła prawdziwa plaga - opowiada nasz czytelnik gazety. - Byłem na spacerze, gdy nadjechały od strony miasta, szedłem wąską ścieżką i nie wiedziałem, w którą stronę mam uciekać - dodaje. - O quadach nad Skandą jeszcze nie słyszałem, ale dużo ich jeździ po lesie miejskim, dlatego musieliśmy tam zwiększyć liczbę patroli - mówi Jarosław Lipiński, zastępca komendanta straży miejskiej. - W lesie obowiązuje zakaz poruszania się pojazdami z silnikami spalinowymi. I razem ze strażą leśną staramy się ten zakaz egzekwować. Pociągnięcie do odpowiedzialności właścicieli quadów nie wszędzie jest jednak proste. Wszystko z powodu skomplikowanego prawa. Zakaz poruszania pojazdów silnikowych po terenach leśnych - zgodnie z ustawą o lasach państwowych - egzekwuje straż leśna, policja tylko w ograniczonym zakresie. Właściciele quadów - być może nieświadomie - korzystają zatem z tej luki prawnej. - Ale i tak sprawdzimy sytuację nad Skandą - zapowiada Jarosław Grochowski, naczelnik wydziału drogowego policji.
Trzeba znać technikę prowadzenia quada:Czwórka poparzonych turystów ze Śląska trafiła do szpitala po tym jak w Sarbinowie kobieta wjechała quadem w stolik przy którym siedzieli ludzie. Kierowca czterokołowca, Yvonne J. była trzeźwa. Odpowie za spowodowanie wypadku drogowego. Grozi jej do trzech lat więzienia. Żeby prowadzić quada trzeba mieć prawo jazdy kategorii B. Yvonne J. prawo jazdy posiada, jednak za kierownicą quada siedziała pierwszy raz w życiu. - Przeceniła swoje możliwości - mówi Beata Majewska, rzecznik koszalińskiej policji - Nie znała techniki, nie przewidziała, że taki pojazd prowadzi się inaczej niż samochód.
Ministerstwo wyjaśnia: Quady należą do kategorii “pojazdy samochodowe inne” i – jak podkreśla Ministerstwo Infrastruktury – trzeba je rejestrować. Pojazdy czterokołowe o mocy do 15 kW są homologowane według wymagań technicznych stosowanych do motorowerów lub motocykli trójkołowych. Homologacji i rejestracji nie podlegają natomiast pojazdy czterokołowe o mocy większej niż 15 kW. – Tego typu pojazdy są produkowane z przeznaczeniem do poruszania się poza drogami publicznymi, np. w terenach górzystych, na łąkach, polach, podczas zawodów sportowych – zastrzega wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz w odpowiedzi na interpelację poselską. To dlatego, że kierowcy quadów narażeni są na duże ryzyko uszkodzenia ciała w razie wypadku. Stanowią też spore zagrożenie dla innych uczestników ruchu, dlatego nie mogą korzystać z dróg publicznych. Jarmuziewicz podkreśla też, że nie ma oddzielnych przepisów o odpowiedzialności małoletnich za jazdę quadami. Kierowców quadów mogą natomiast kontrolować – oprócz policji – także straże parków narodowych i strażnicy graniczni.
– Należy pamiętać, że quad to nie zabawka.
Pojazd musi być zarejestrowany, a kierujący musi mieć uprawnienia do kierowania nim – przypominają policjanci z biura prasowego Komendy Głównej Policji.