Podczas upalnych dni na częstochowskim odcinku trasy DK-1 ciężarówki wyżłobiły w asfalcie głębokie koleiny. - Drogowcy nic z tym nie robią, a my mamy coraz więcej zgłoszeń o uszkodzeniach aut - alarmuje policja. - Do nas nie docierały skargi od kierowców - twierdzi jednak Jadwiga Banaś, kierowniczka Rejonu Częstochowa w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - A przecież przy uszkodzeniach samochodów z powodu złej nawierzchni jesteśmy ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej - tłumaczy. - Kierowcy dla własnego dobra powinni przestrzegać znaków. Tam jest ograniczenie prędkości do 50 km na godzinę. Jadąc w takim tempie, kierowca bez szwanku przejedzie skrzyżowanie - napomina.