
(Fot.: PD@N 327-4jm)
Zima trwa, w domach zimno, na parkingach zamarznięte samochody. Kierowcy mają wiele własnych sposobów na te ekstremalne warunki aury. Próba ogrzania suszarką do włosów zamarzniętego zbiornika spryskiwacza w samochodzie, podjęta przez 77-letniego mieszkańca Dolnej Saksonii, skończyła się eksplozją i pożarem. Po samochodzie pozostał wypalony wrak - poinformowała policja. Mężczyzna wprowadził samochód do garażu, otworzył maskę, włączył suszarkę i... poszedł sobie do domu. Wkrótce potem rozległ się głośny wybuch, a garaż stanął w płomieniach. Straży pożarnej pozostało tylko dopilnowanie, by ogień nie przeniósł się z garażu na dom mieszkalny. Straty materialne oszacowano wstępnie na 40 tysięcy euro.