Ojciec i syn zginęli w bmw
(Fot.: PD@N 331-15)
(Fot.: PD@N 331-31kpp)
Dwaj łodzianie, ojciec i syn, w wieku 58 i 22 lat, zginęli w wypadku, do którego doszło na drodze wojewódzkiej nr 72 w Natolinie (gmina Nowosolna). Bmw, którym jechali prowadził ich kolega. Kierowca wymusił pierwszeństwo na dostawczym mercedesie. Doszło do zderzenia. Ucierpiała też 4-osobowa rodzina z Łodzi, podróżująca mercedesem. sprawca wypadku uciekł z miejsca tragedii - relacjonuje Anna Ziętara, oficer prasowy komendy policji w Koluszkach. Mercedes uderzył w prawą stronę samochodu osobowego. Pasażerowie bmw nie mieli szans na przeżycie. Sprawca wypadku, 37-letni mieszkaniec Łasku, wydostał się z samochodu, zostawił pasażerów i uciekł z miejsca zdarzenia. Wkrótce w pościg za nim ruszyli koluszkowscy policjanci z psem. Po kilku godzinach namierzyli go w jednym z łódzkich szpitali. Zgłosił się tam około godz. 5 rano z obrażeniami żeber i dłoni. Po badaniu krwi okazało się, że ma w organizmie 0,8 promila alkoholu. Ranne zostały również osoby jadące mercedesem. Małżonkowie i ich dwie córki w wieku 11 i 12 lat, trafili do szpitali w Łodzi i w Brzezinach. - To bmw wyjechało nam przed samochód tak nagle, że mąż nie miał żadnej szansy uniknąć zderzenia - opowiada Dorota S., pasażerka mercedesa. - Z powodu gwałtownego hamowania uderzyliśmy w przednią szybę auta.