Przegląd prasy

Mają już ponad 700 zgłoszeń absurdów drogowych

28 marca 2013

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad i resort transportu zbierają informacje o drogowych absurdach. Jak ustalił "Dziennik Gazeta Prawna". Dzięki specjalnej aplikacji zgłoszono ich już ponad 700. A to jeszcze nie koniec. Uwagi zazwyczaj dotyczą źle ustawionych fotoradarów, zbyt restrykcyjnych ograniczeń prędkości czy niepotrzebnych znaków. GDDKiA zapewnia, że najbardziej oczywiste zmiany wprowadzane są od ręki. To np. usuwanie pozostałości po tymczasowej organizacji ruchu, czyli starych znaków. Pozostałe mają być sukcesywnie realizowane. Warto zaznaczyć, że nie dotyczy to miast dyrekcja nie przyjmuje zgłoszeń dotyczących dróg miejskich, gdyż te pozostają poza jej kompetencjami. Gazeta twierdzi również, że jest "ciche przyzwolenie na urealnienie prędkości. W wytycznych resortu transportu jest np. zgoda na podwyższenie prędkości do 70 km/godz. w terenie zabudowanym na trasie jednojezdniowej. Są jednak pewne warunki: m.in. odcinki między skrzyżowaniami muszą być bez zjazdów, przejścia dla pieszych muszą być wyposażone w światła, a skrzyżowania - z dodatkowymi pasami do skrętu w lewo Najbardziej drażliwą kwestią - fotoradarów - zajmuje się Ministerstwo Transportu, które do końca tego miesiąca będzie zbierało opinie od kierowców w tej sprawie. Rzecznik resortu zapewnia, że wszystkie wnioski przesyłane przez obywateli są analizowane na bieżąco przez Inspekcję Transportu Drogowego.