Przegląd prasy

Mają swoją mapę hałasu

2 lipca 2008

Roczna tytaniczna praca kilkudziesięciu osób, zaangażowanych w projekt, dała rezultaty – Bydgoszcz ma mapę akustyczną. Mapa kosztowała 1200 tysięcy złotych. Bydgoszcz dołączyła do Warszawy, Krakowa i Gdańska, które już podobne mapy posiadają. - Zebraliśmy dane o hałasie drogowym, szynowym, lotniczym i przemysłowym. Zbadaliśmy 1423 ulice, 82 tysiące budynków, w tym markety, zakłady przemysłowe, a także parkingi - mówi prof. Janusz Kwiecień z Fundacji “Rozwój UTP”, która wraz z firmami BMT Cordah z Gdańska i sopockim ACESOFT tworzyła konsorcjum przygotowujące mapę. Od dziś każdy, kto wejdzie na stronę internetową www.mapy.bydgoszcz.pl, będzie mógł sprawdzić, jakie natężenie hałasu występuje w pobliżu jego domu, mieszkania i w najbliższej okolicy. Gdy w Warszawie uruchomiono podobny portal, notował kilka tysięcy wejść dziennie. - Okazało się, że jest odwiedzany także przy okazji wyboru lokalizacji dla nowego domu czy mieszkania. Stał się elementem, który ma wpływ na to, czy chcemy w danej okolicy mieszkać, czy nie - twierdzi Grzegorz Broń, wicedyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Z mapy wynika jednoznacznie, co nie jest wielkim zaskoczeniem, że najgłośniej, także nocą, jest wzdłuż głównych ciągów komunikacyjnych. Śladowe jest za to natężenie hałasu przemysłowego, a także tramwajowego i kolejowego. Te dane będą podstawą do stworzenia programu walki z hałasem. - Chcemy, żeby mapa służyła usuwaniu hałasu, traktowanego obecnie jako zanieczyszczenie środowiska, z naszego sąsiedztwa. Nie chodzi tu o ekrany dźwiękochłonne, choć w miejscach, gdzie będzie to możliwe, nie wykluczamy ich instalowania - twierdzi dyrektor Boroń. - Możliwe są choćby takie rozwiązania, jakie widać przy galerii handlowej Drukarnia, gdzie budynek jest chroniony dodatkowo “ścianą” szkła.

Słowa kluczowe hałas komunikacyjny