Pytanie: Przepisy nakazują jeździć w dzień z włączonymi światłami mijania tylko do końca lutego, ale większość kierowców używa ich również później i to przez długie tygodnie.
Odpowiedź: Nie widzę w tym nic złego. Wszystko, dzięki czemu samochód jest lepiej widoczny na drodze, poprawia bezpieczeństwo jazdy i usprawnia ruch.
Pytanie: Czyli im więcej świateł, tym lepiej?
Odpowiedź: Nie, nie zawsze. Problem nadużywania świateł pojawia się jednak właściwie dopiero po zmroku. Najczęściej chodzi o światła przeciwmgielne, które kierowcy włączają przy najmniejszym pogorszeniu widoczności. Tylne są równie silne, jak światła stop. W razie hamowania kierowca z tyłu może stop zauważyć z opóźnieniem. Przednie, choć umieszczone nisko, dodatkowo oślepiają kierowców z przeciwka. Dawniej największym problemem były źle ustawione światła mijania. Obecnie zdarza się to rzadziej, przeważnie wtedy, gdy kierowca sam wymienia żarówkę i zrobi to nieumiejętnie. Trzeba bardzo uważać, żeby włożyć ją prawidłowo w gniazdo. Przy światłach ksenonowych nie powinno się samemu w ogóle majstrować, z uwagi na wysokie napięcie i niebezpieczeństwo porażenia.