- Nie mogłyśmy z sąsiadką doczekać się, aż zrobi to miasto, więc same wymieniłyśmy połamane płyty. No i zapłaciłyśmy za to karę - mówi “Gazecie Wyborczej” szczecinianka Bogumiła Smolik. Pani Bogumiła mieszka przy na Gumieńcach. Chodnik przed jej domem był w fatalnym stanie. Nikt nie kwapił się, by go wymienić. Dlatego razem z sąsiadką zrzuciły się i kupiły polbruk. "Zapłaciłyśmy za wykonawców, powymieniałyśmy popękane płyty chodnikowe, grożące potknięciem lub nawet połamaniem nóg" - czytamy w liście do redakcji. - "Byłyśmy z siebie dumne, aż do chwili, kiedy przyszła straż miejska i wlepiła nam mandat za wykonywanie prac budowlanych na terenie, do którego nie miałyśmy tytułu prawnego. Po interwencji, wówczas TVP, straż miejska maksymalnie zmniejszyła wymiar kary [z 200 zł na 50 - red.], ale mam nauczkę - już nigdy nie zamierzam niczego naprawiać." O komentarz gazeta poprosiła Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego. Rzeczniczka tej instytucji Marta Kwiecień-Zwierzyńska, napisała: "Zgodnie z przepisami ustawy o drogach publicznych, na prowadzenie robót w pasie drogowym zarządca drogi musi wyrazić zgodę. W przypadku remontu nawierzchni technologię, zakres i rodzaj wbudowanych materiałów, termin wykonania, należy uzgodnić z zarządcą drogi. Po uzyskaniu uzgodnień należy zgłosić w ZDiTM zamiar wykonania tych robót, podając konkretny termin. Za zajęcie pasa drogowego w celu wykonania remontu lub modernizacji nawierzchni nie pobiera się opłat. Istotną sprawą jest oznakowanie robót w sposób gwarantujący bezpieczeństwo ruchu drogowego. Po zgłoszeniu wykonania robót zarządca drogi dokonuje odbioru i przyjęcia do eksploatacji."