(181-4)
Kierowcy nie mogą rozgryźć nowej organizacji ruchu skrzyżowania al. AK z ul. Przybyszewskiego w Krakowie. Panuje chaos, działa źle ustawiona sygnalizacja świetlna. Po remoncie problem mają kierowcy, którzy chcą na skrzyżowaniu skręcić w lewo. Namalowane na jezdni pasy prowadzą mniej uważnych do czołowego zderzenie z samochodami wyjeżdżającymi z prostopadłych do AK ulic lub z tymi, którzy chcą zawrócić. A kiedy większa grupa samochodów jadących z przeciwnych kierunków chce skręcać w lewo, blokują się nawzajem, bo pasy prowadzą auta na ukos przez przełączkę i nie wszyscy się na niej mieszczą. Nie lepsze są też światła. Kiedy auta jadące AK na wprost mają zielone światło, na tej samej zmianie ma je też lewoskręt – wyjaśniają kierowcy. Wg informacji z Zarządu Dróg skrzyżowanie nie jest jeszcze odebrane. Już teraz KZD zapowiada, że będzie domagać się poprawek w oprogramowaniu sygnalizacji świetlnej. - Sygnalizacja powinna być w ogóle wyłączona! Może jedynie migać żółte światło - mówiła nam zdziwiona Janina Pokrywa, wicedyrektor KZD, gdy usłyszała, że od dwóch dni sygnalizacja w najlepsze pracuje.