(Fot.: 491-65-67 policja)
W nocy z soboty na niedzielę doszło do kolejnej tragedii drogowej. Tym razem pod Chełmnem - zginęło siedem osób, dwie zostały ranne. Samochodem osobowym podróżowało dziewięć osób. Młodzi bawili się przy ognisku, następnie wpadli na pomysł wyprawy samochodem rodziców. Ok. godz. 2 na zakręcie drogi powiatowej we wsi Klamry samochód wypadł z trasy i uderzył w drzewo. Zginęło siedem osób. Najmłodsza, dziewczynka, miała 13 lat. Życie straciły też dwie 16-latki, trzech 16-latków i 17-latek. Dwie kolejne osoby - chłopak i dziewczyna - zostały ranne. Gdy służby poznały okoliczności i rozmiar tragedii, musiały wezwać posiłki. W sumie do usuwania skutków wypadku i pomocy policji pojechało pięć wozów i 15 strażaków. Pojazd prowadził 16-latek bez prawa jazdy. Już z wstępnych oględzin ustalono, że powodem była tu brawura i alkohol.