Przegląd prasy

O rankingu szkół nauki jazdy

5 lutego 2008

Zanim wybierzesz szkołę, skorzystaj z rankingu. Znajdziesz tu podpowiedź, kto dobrze cię nauczy, abyś zdał egzamin za pierwszym razem – radzi swoim czytelnikom “Gazeta Lubuska”. W 2007 roku w obu lubuskich ośrodkach egzaminowania zdawało ponad 60 tys. osób. Niektórzy musieli kilkakrotnie sprawdzać poziom swojej wiedzy, aby zdobyć prawo jazdy. Od kilku lat zdawalność egzaminu praktycznego na prawo jazdy kategorii B jest podobna. W ub. roku w Zielonej Górze wyniosła 30,4 procenta, a w Gorzowie Wlkp. już tradycyjnie nieco więcej, bo 34,7 procenta. Średnia krajowa to 32 procent, ale np. w Ostrołęce aż 47 procent. Dlaczego tak dużo, trudno powiedzieć. Czym się kierować przy wyborze szkoły nauki jazdy? - Najlepszym kryterium wyboru powinna być opinia o danej szkole, czy ma własny plac manewrowy, czy posiada dobre samochody, a jednocześnie tej samej marki co ośrodek egzaminowania, wykwalifikowanych instruktorów nauki jazdy - wylicza Ireneusz Plechan, dyrektor zielonogórskiego WORD. Podobnie radzi Zbigniew Józefowski, dyrektor gorzowskiego WORD. Dodaje też: - Kandydaci na kierowców muszą bardziej nastawiać się na rzetelną naukę, a nie zaliczenie egzaminu. Jeśli już obleją, to powinni raczej dokupić jazdy, niż wydawać pieniądze na kolejne egzaminy. Wybierając konkretną szkołę, nie kieruj się tylko ceną kursu, ale tzw. średnią zdawalnością, jaką uzyskała dana szkoła. Średnia ta powstała poprzez podzielenie liczby osób, które zdawały egzamin z danej szkoły, do liczby przeprowadzonych sprawdzianów. W tegorocznym rankingu, na wniosek szkół nauki jazdy i zielonogórskiego WORD, który przygotował wyniki, uwzględniono te szkoły, których absolwenci, zdawali powyżej 30 egzaminów.

Pytanie do Zdzisława Kowalika właściciela szkoły nauki jazdy w Zielonej Górze - lidera rankingu szkół jazdy. - Po raz kolejny wygrał Pan ranking. Gdzie tkwią przyczyny takiego sukcesu? - Wydaje się, że uczciwie i na poważnie traktuje swój zawód. To oznacza, że każdy kursant przechodzi pełny zakres szkolenia. U mnie godzina jazdy, oznacza, że kursant wspomnianą godzinę musi przejeździć. Koniecznie jest też indywidualne podchodzenie do każdego uczącego się. Jedni są przecież zdolniejsi, innym nieco trudniej przychodzi nauczenie się niezbędnych manewrów. Dodatkowo, staram się uodpornić kursantów na wszystkie niespodzianki, jakie mogą ich czekać. A jest ich wiele. To chyba najbardziej decyduje o moich wynikach.