Na 19 tysięcy wniosków o karty do cyfrowych tachografów wydano 12 tysięcy kart. Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych tłumaczy, że opóźnienia powstają z winy kierowców, którzy we wnioskach popełniają błędy. Kierowcy zarzucają formularzom zbyt duży stopień trudności. Żeby jeździć samochodem wyposażonym w tachograf cyfrowy, prowadzący musi mieć kartę kierowcy. By ją dostać, składa podanie u producenta kart - w Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. Ma ona 26 dni roboczych na przygotowanie karty. Zamówienia z błędami odsyłane są do poprawki, co znacząco wydłuża procedurę.
Komentarz “Rzeczpospolitej: Wprowadzenie tachografów cyfrowych ujawniło bałagan w administracji państwowej. Wymiana praw jazdy miała służyć m.in. powstaniu jednej bazy danych, czyli Centralnej Ewidencji Kierowców podległej MSWiA. Nowe dokumenty drukowane są w PWPW, jednak nie może ona korzystać ze swoich danych, lecz z ministerialnych. Jeżeli kierowca we wniosku popełni błąd i poda nieprawidłowy numer prawa jazdy, taką pomyłkę można naprawić, konfrontując dane z tymi w CEK. Jednak CEK nie jest kompletny, bo starostowie nie zawsze wpisują wydane prawa jazdy do rejestru. - Skomplikowane prawo nie jest dopasowane do realiów transportu - ocenia Tadeusz Wilk. ZMPD wystąpiło do Ministerstwa Transportu z propozycją uproszczenia procedur. We wrześniu nadsyłano do PWPW 1600 wniosków tygodniowo i ta liczba rośnie. Jeżeli procedury nie zostaną uproszczone, czas oczekiwania na karty kierowców znacznie się wydłuży.