Przegląd prasy

Poszukiwana płyta poślizgowa

26 września 2008

Zmieniły się zasady szkolenia kierowców autobusów. Kto na tym skorzysta w pierwszej kolejności? Firma Sobiesława Zasady – odpowiada na swoje własne pytanie “Gazeta Wyborcza Lublin”. Od 10 września obowiązuje nowe rozporządzenie, według zapisów którego kandydaci na kierowców autobusów muszą przechodzić dodatkowy kurs uprawniający do przewozu osób. Takich przepisów wymagała od nas Unia Europejska. Według rozporządzenia ośrodki szkolenia kierowców muszą mieć specjalny plac wyposażony w płytę poślizgową. Do 11 września dwa ośrodki w Polsce miały taką płytę. A raczej podpisały umowę z pierwszą firmą, która spełni warunki określone przez ministerstwo. Jest nią należąca do Grupy Sobiesława Zasady Test & Training z siedzibą w podpoznańskich Bednarach. - Mieliśmy raptem dwa miesiące na wybudowanie torów, a to zdecydowanie za krótko, bo potrzeba masę pozwoleń - mówi Maciej Kulka, członek zarządu rady patronatu ośrodków szkolenia kierowców przy Instytucie Transportu Samochodowego w Warszawie i współwłaściciel jednej z lubelskich prywatnych szkół jazdy. Firm takich jak jego w Polsce jest około tysiąca. Zapytaliśmy Ministerstwo Infrastruktury, czy rozporządzenie, wprowadzone tak szybko, że szkoły nie zdążyły się przygotować, nie faworyzuje ośrodka Sobiesława Zasady. - W żadnym wypadku - odpiera Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu. - Prace nad rozporządzeniem trwały od kilku lat - dodaje. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się – czytamy w lubelskiej gazecie, że podczas konsultacji z przedstawicielami ośrodków szkolących kierowców ministerstwo zapewniało, że zmieni rozporządzenie tak, aby dać szkołom przynajmniej dodatkowe dwa lata na dostosowanie się do nowych wymogów. Jednak tego nie zrobiło. Sprawą zainteresowała się Julia Pitera, minister ds. walki z korupcją. W tym tygodniu obiecała, że zażąda dokumentów od Ministerstwa Infrastruktury: - Chcę wiedzieć, kto w resorcie tworzył rozporządzenie. To dziwne, że skorzystał na nim jeden duży podmiot - powiedziała "Gazecie" Pitera. - Już półtora roku temu zaczęliśmy się starać o pierwsze pozwolenie na budowę specjalnego toru, mimo że nie znaliśmy jeszcze rozporządzenia - przyznaje Katarzyna Klimek. I dodaje: - Pan Zasada po prostu jeździ po świecie i stara się wprowadzać standardy bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce.