Przegląd prasy

Przypadkowy uczestnik pościgu policyjnego

13 stycznia 2011

Podczas nocnego pościgu w Ciężkowicach za kierowcą, który próbował staranować radiowóz i potrącić policjanta, funkcjonariusze oddali strzały. Prawdopodobnie jedna z kul lub jej rykoszet trafiły przypadkową osobę. “Gazeta pl Kraków” relacjonuje: do wypadku doszło około północy. Patrol policji pełniący służbę w Ciężkowicach próbował zatrzymać do rutynowej kontroli drogowej kierowcę jadącego skodą. Kierowca nie zatrzymał się, ale przyśpieszył gwałtownie i zaczął uciekać. Informację o uciekającym samochodem mężczyźnie przekazano innym patrolom, jeden z takich patroli zorganizował blokadę przed wjazdem do Tuchowa. Wkrótce po zorganizowaniu blokady pojawił się tam samochód, którym uciekał kierowca, a tuż za nim - ścigający go radiowóz. Pomimo sygnałów dawanych przez policjantów mężczyzna nie zatrzymał samochodu. Na dodatek kierowca staranował jeden z radiowozów, a potem ruszył wprost na jednego z policjantów. Wtedy funkcjonariusze kilka razy strzelili w kierunku uciekającego auta i ruszyli dalej w pościg. - Oddano strzały, bo zaistniała sytuacja zagrożenia życia i nie stosowania się do poleceń policjantów - mówi Katarzyna Padło z małopolskiej policji. Po około 10 kilometrach pościgu kierowca został zatrzymany - okazał się nim 22-letni mężczyzna (w przeszłości kilkakrotnie karany). W tym samym czasie na miejscu blokady odnaleziono leżącego na ziemi człowieka. Był ranny - prawdopodobnie został trafiony jednym z wystrzelonych pocisków lub jego rykoszetem. W jaki sposób znalazł się na miejscu akcji?