Przegląd prasy

Przyszłość to kamery i czujniki na jezdniach

9 maja 2008

Na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, ponad 300 policjantów i samorządowców dyskutowało na zorganizowanej przez KWP oraz urzędy marszałkowski i wojewódzki konferencji o bezpieczeństwie na wielkopolskich drogach. Pościg i akcja antyterrorystów były pokazem - przerywnikiem po kilku godzinach wykładów i dyskusji. Do jakich wniosków doszli policyjni komendanci, szefowie sekcji ruchu drogowego oraz burmistrzowie, prezydenci i starości? - Musimy współpracować jeszcze ściślej niż dotychczas - mówi Stanisław Małecki, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Bo działając w pojedynkę, nie mamy szans wypełniać najważniejszych zadań, które przed nami stoją. A te się nie zmieniły. Chodzi o modernizację dróg i represyjne egzekwowanie przepisów drogowych. Uczestnicy konferencji mogli obejrzeć wystawę sprzętu związanego z bezpieczeństwem w ruchu drogowym. Wśród pokazywanych przedmiotów były takie, które polscy policjanci doskonale już znają, i takie, o jakich póki co mogą tylko pomarzyć - choćby systemy kamerowe Redflex Traffic Systems. - Ten sprzęt wygląda trochę jak słup z fotoradarem - wyjaśnia Piotr Białobrzycki z firmy Safety Camera. - Takich słupów stoi w Stanach Zjednoczonych pięć tysięcy. Są połączone z czujnikami zamontowanymi na drodze. Dzięki temu każdy, kto przekroczy prędkość, przejedzie na czerwonym świetle albo jedzie zbyt ciężką ciężarówką, jest fotografowany. Zdjęcie nie trafia na policję, tylko do centrum mandatowego. A mandat mailem do kierowcy pirata. Kiedy polską policję lub samorządy będzie na coś takiego stać? - Nie ukrywam, że taki system kosztuje grube miliony - rozwiewa nadzieje Białobrzycki.

Słowa kluczowe czujki w jezdniach monitoring