(Fot.: PD@N 425-12)
Pracownicy Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku ratowali życie kierowcy, który doznał ataku serca, kiedy akurat przejeżdżał obok placówki. Udało im się dzięki... urzędowemu mailowi z instrukcjami pierwszej pomocy - donosi “Gazeta pl Trójmiasto”. Gdy kierowca doznał ataku serca, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowany na chodniku inny pojazd. Miał szczęście - dwie urzędniczki wybiegły przed budynek i rozpoczęły reanimację. Mężczyzna tracił przytomność, więc rozłożyły mu fotel, cuciły go, kazały odkasływać, łapać powietrze, zrobiły masaż serca. Urzędniczki potwierdziły, iż wiedziały doskonale co robić, bo niedawno urząd rozesłał wszystkim pracownikom maile z instrukcjami jak udzielać pierwszej pomocy w sytuacji zawału serca i wylewu. Urzędnicy przeszli też specjalne szkolenie. - Dzięki temu, gdy tylko otworzyłam drzwi od samochodu, byłam pewna, że ten mężczyzna ma zawał - opowiadała dziennikowi jedna z dzielnych urzędniczek. - Rozpoznałam po tym, że był siny, a z kącika ust leciała mu ślina. Pierwsze więc co zrobiłam, to posadziłam go prosto na siedzeniu i zaczęłam uciskać serce. Cały czas też do niego mówiłam, żeby nie stracił przytomności. Udało się, bo po chwili zaczął stosować się do moich zaleceń - próbował odkasływać i wciągać powietrze. Lekarz pogotowia po przybyciu na miejsce stwierdził, iż stan mężczyzny jest bardzo ciężki, ale stabilny.