Od 1 czerwca w całej Polsce rusza akcja "Rowerem bezpiecznie do celu" – informuje “Dziennik Zachodni”. Policjanci będą prowadzić w szkołach lekcje, jak bezpiecznie poruszać się rowerem po ulicy, będą też częściej kontrolować kierowców i zapowiadają surowe kary za łamanie przepisów. To wszystko z powodu rosnącej liczby wypadków z udziałem cyklistów – donosi “Dziennik Zachodni”. Każdego roku około 6 tys. rowerzystów w Polsce ulega wypadkom drogowym. W zderzeniu z samochodami nie mają szans. Dlatego aż w 500 przypadkach wypadek kończy się śmiercią cyklisty. Ponad 5 tysięcy rowerzystów rocznie odnosi cięższe lub lżejsze obrażenia ciała. Co gorsza, są w tej grupie są także dzieci, które po ukończeniu 10 roku życia i uzyskaniu karty rowerowej mogą samodzielnie poruszać się po drogach publicznych. - Dla pijanych rowerzystów nie ma taryfy ulgowej. Za jazdę na rowerze po kielichu grożą takie same konsekwencje, jak wobec pijanego kierowcy samochodu - ostrzega nadkomisarz Joanna Rudnicka z komendy w Raciborzu. Jeśli delikwent ma od 0,2 do 0,5 promila, wszczyna się przeciw niemu postępowanie o wykroczenie drogowe. Powyżej 0,5 promila - to sprawy karne. - Grozi do trzech lat więzienia. Sąd musi w takich przypadkach wydać zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - przypominają policjanci i zapowiadają, że od 1 czerwca nie będzie żadnego tłumaczenia. - Kolejny grzech kierowców to wymuszanie pierwszeństwa na rondach i skrzyżowaniach i nie respektowanie oznakowań na drogach rowerowych - wyjaśnia nadkomisarz Rudnicka. - Ścieżek jest jednak w Polsce jak na lekarstwo, a zresztą wiele osób w dużych miastach i tak po nich nie jeździ, nawet gdy są. Dotyczy to przede wszystkim kurierów różnych firm i ludzi dojeżdżającyh na rowerach do pracy czy szkoły - podkreśla Mariusz Wasiak z wydziału prewencji ruchu drogowego Komendy Głównej Policji w Warszawie. Akcja policji to część działań resortu spraw wewnętrznych. Urzędnicy będą promować ideę budowy miasteczek ruchu drogowego, by lepiej przygotować dzieci do egzaminów na kartę rowerową.