Oni rozjeżdżają lasy: Grupa kierowców samochodów terenowych rozjechała las w dolinie rzeki Tywy koło Gryfina. Zdjęcia umieścili w Internecie. Posypią się surowe kary - zapowiadają leśnicy To ma być przestroga dla tych wszystkich, którzy swoimi terenowymi pojazdami urządzają sobie rajdy po lesie. Posiadacze quadów, motocykli i aut terenowych zwykle uciekają lub zakrywają tablice rejestracyjne. Tym razem sami na siebie zastawili sidła. Przez las i nurt rzeki przetoczyło się dwanaście samochodów terenowych – relacjonuje świadek. Przedzierali się między drzewami, potem wjechali do koryta rzeki, wydostając się z niego rozorali brzeg. Potem wjechali na skarpę i pojechali dawnym nasypem kolejowym. Na autach dostrzegalne logo "Stowarzyszenia Aktywnej Turystyki 4x4 Szczecin. Na zamieszczonych w Internecie fotografiach widać numery rejestracyjne pojazdów. Najłagodniejszą karą będą mandaty w wysokości tysiąca złotych. Leśnicy chcą jednak dokładnie sprawdzić, w którym miejscu jeździły samochody. Jeśli okaże się, że wjechały na obszar chroniony, sprawy zostaną skierowane do sądu. Wtedy grzywny będą kilka razy większe.
Oni nie demolują lasów:Po raz siódmy odbyły się wyścigi amatorów quadów. - Chcemy pokazać, że ścigać można się legalnie, bez demolowania terenów leśnych - mówią organizatorzy. Quadmania Gdańsk 2009 przyciągnęła do Jasienia 32 zawodników. Organizatorem imprezy, jak co roku był Adventure Park Kolibki z Gdyni. Do tegorocznej gdańskiej edycji przyłączył się Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. - Regularnie słyszy się o kierowcach quadów niszczących parki, rezerwaty czy tereny prywatne - mówi Marcin Kulik z gdańskiego MOSiR. - Zdarzają się też tragiczne wypadki, często z udziałem dzieci. Ideą gdańskiej imprezy jest propagowanie bezpiecznej jazdy na quadach.