By uniknąć przykrych konsekwencji kontroli skarbowej, firmy i samozatrudnieni powinni poprawić umowy o współpracy. Eksperci gospodarczy nie od dziś mówią o tym, że praca w Polsce jest za droga. Lekarstwem na to w jakimś stopniu było samozatrudnienie. Jego dalsze istnienie na rynku pracy jest zagrożone, bo po 1 stycznia 2007 r. zmienią się przepisy w ustawach o podatku dochodowym. (...) Urzędnicy fiskusa nie zajmują się umowami firmy z samozatrudnionym. Interesuje ich jedynie aspekt fiskalny transakcji. A tutaj trudno o nieprawidłowości, bo przecież jest to standardowa transakcja, w której firma A wystawia fakturę firmie B i następnie obie strony dokonują rozliczeń podatkowych. Od pierwszego stycznia podejście fiskusa się zmieni. Będzie on na takie transakcje wyczulony. Urzędnicy dostaną do ręki nowy oręż prawny. W ustawach o podatku dochodowym od osób prawnych i fizycznych znalazła się definicja działalności gospodarczej. Być może już wkrótce inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy zaczną tropić samozatrudnionych ręka w rękę z przedstawicielami urzędów i izb skarbowych – pisze “Puls Biznesu”.