Przegląd prasy

Skutecznie walczą ze źle parkującymi

27 maja 2008

Specjalne patrole Straży Miejskiej i policji od miesiąca ścigają źle parkujących kierowców. Efekt? Codziennie około pięciu aut odjeżdża z gdańskich ulic na lawecie - donosi "Gazeta Wyborcza Trójmiasto". Patrole na ulice wyjeżdżają codziennie o świcie, od poniedziałku do piątku. Zwykle w grupach - dwóch, trzech strażników i jeden policjant z sekcji ruchu drogowego gdańskiej policji. Szukają źle zaparkowanych aut. Kierowcy karani są najczęściej mandatami, chociaż ci najbardziej niefrasobliwi mogą się spodziewać, że odnajdą swoje auto na strzeżonym parkingu. Odholowane, ma się rozumieć, na koszt właściciela. - Zdarza się, że ludzie parkują w sposób, który hamuje ruch albo w znacznym stopniu przeszkadza przechodniom - tłumaczy Marta Waszak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku. - W przypadku najbardziej rażącego łamania przepisów sami odstawiamy auto na parking. Informujemy właściciela, który może odebrać samochód po uprzednim opłaceniu kosztów holowania [z reguły ponad 200 zł plus opłaty za każdą dobę parkowania - red.]. Fakt, działamy może dość rygorystycznie, ale drastyczne działania są potrzebne, bo wciąż naszym największym problemem jest złe parkowanie. Gdzie pechowy kierowca powinien szukać samochodu? - Obowiązuje rejonizacja - mówi Adam Leszczyński, rzecznik prasowy gdańskiej policji. - Samochód może trafić na parkingi w różnych częściach miasta, np. przy ul. Piecewskiej albo Uczniowskiej. Wspólna akcja obu służb ruszyła na początku maja. Przez pierwsze dni funkcjonariusze odholowywali średnio dziewięć samochodów dziennie, obecnie ta liczba zmalała do trzech-pięciu aut na dobę. Dodatkowo patrole odpowiedzialne są za ściąganie z parkingów wraków nieużywanych aut. - Chcemy uczulić mieszkańców na zgłaszanie, jeśli zauważą, że na parkingu stoi opuszczony pojazd - mówi Waszak. - Można zadzwonić na nasz bezpłatny numer 986. Strażnicy sprawdzą każdą taką informację. Jeśli stan techniczny i wygląd samochodu będzie wskazywał, że wóz od dawna jest nieużywany, zabierzemy go. W mieście brakuje miejsc parkingowych, takie uszkodzone pojazdy blokują te miejsca, które są. Póki co Gdańsk jest jedynym z miast metropolii, które wprowadziło specjalne sekcje tropiące łamiących prawo kierowców. W Gdyni ścigają ich mundurowi w ramach swoich obowiązków. - Nie prowadzimy w tym zakresie jakichś specjalnych działań wspólnie ze strażą miejską - przyznaje Hanna Kaszubowska, rzecznik policji w Gdyni. - Działamy zgodnie z przepisami, wszystkie patrole, które zauważą źle zaparkowane samochody interweniują. Oczywiście, w skrajnych przypadkach auto odjeżdża lawetą. Strażnicy mogą też na przykład założyć blokadę na koła samochodu. Chociaż, nie ukrywam, mieliśmy też przypadki, że kierowcy blokadę... kradli. Potem musieli za szkodę zapłacić - 500 zł. W końcu mamy ich namiary, nietrudno ich znaleźć. Podobnie wygląda sytuacja w Sopocie. - Nie mamy wspólnych patroli - mówi Mariusz Dąbrówka, rzecznik policji w Sopocie. - Chociaż oczywiście współpracujemy.

Słowa kluczowe parkowanie pojazdów