(Fot.: PD@N 471-2-3jm)
(Fot.: PD@N 471-50-55jm)
W Warszawie zapowiadana jest wymiana tysięcy biało-czerwonych słupków ulicznych (nazywanych potocznie “patriotami”). Może należy też pomyśleć o tych zielonych (nazywanych “lejkami”, od nazwiska byłego wiceprezydenta miasta Jerzego Lejka), które bardzo korodują (fot. 1-2)? Przypomnijmy pojawiły się na ulicach w połowie lat 90-tych. Dzisiaj w stolicy w miejsce wymienianych ma pojawić się model przypominający wazon ozdobiony plakietka z wytłoczoną syrenką. Ich projektant Tomasz Gamdzyk (te słupki potocznie już nazywane są “gamdzykami”). - Chcemy czy nie, biało-czerwone słupki są jedynym znakiem drogowym dopuszczonym przez przepisy - broni "patriotów" Adam Sobieraj, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. Ratusz postanowił jednak zastąpić je nowymi słupkami, które nawiązywałyby do czarnych palików z syrenką, ale miałyby bardziej nowoczesny kształt. Wygląda jak tuba delikatnie zwężająca się w połowie wysokości. Przypomina trzymany w garści rulon papieru albo elegancki wazon. Będzie występować w dwóch wersjach kolorystycznych: połyskującej czerni, jak na fortepianie, oraz metalicznej szarości. Czarne słupki będą stawiane na ulicach historycznych, szare - w pozostałych. I jeden, i drugi model będzie zaopatrzony w wypukły żółty "beret", dzięki któremu będą lepiej widoczne dla osób niedowidzących, które z tego powodu skarżą się na żeliwne słupki z gałką. My przygotowaliśmy mały przegląd słupków, na które natknęliśmy się podczas naszej wakacyjnej podróży.