Każdego lata rośnie liczba kradzieży paliwa, podczas których wykorzystuje się tzw. metodę "na tablicę". W lipcu w rejonie Olsztyna zginęło 50 tablic. W samym mieście tylko w lipcu olsztyński wydział komunikacji musiał wydać 33 "wtórniki". Druga wiadomość - istnieje duże prawdopodobieństwo, że za pomocą skradzionych tobie tablic ktoś będzie chciał ukraść paliwo na stacji benzynowej - pisze "Gazeta Olsztyńska". Co roku w Polsce dochodzi do ok. 15 tysięcy kradzieży tablic rejestracyjnych - najwięcej na Mazowszu i Śląsku. Większość z nich służy do kradzieży paliwa. Mechanizm jest zawsze taki sam - złodziej odkręca tablice, zakłada je na gumki recepturki do swojego auta i podjeżdża na stację benzynową. Tam tankuje do pełna i odjeżdża nie zapłaciwszy ani złotówki. Parę minut po ucieczce pozbywa się "lewych" blach i już może się cieszyć - właśnie "zarobił" kilkaset złotych.