Przegląd prasy

Termin egzaminu na prawo jazdy

13 lutego 2006

Oblężenie przeżywają dwa ośrodki, w których warszawiacy zdają na prawo jazdy. Na egzamin trzeba czekać prawie 40 dni, a to wbrew nowym przepisom, które nakazują wyznaczyć termin w ciągu miesiąca. Egzamin powinien odbyć się w terminie nie dłuższym niż 30 dni od daty złożenia dokumentów, ale nie musi - uważa Andrzej Szulc, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie. ?Teraz na Bemowie trzeba czekać 27 dni, a na Białołęce 34 dni. Niestety, terminy będą się wydłużać, bo brakuje nam egzaminatorów. Jeśli ktoś chce zdawać wcześniej, może spróbować wbić się w lukę, jeśli z egzaminów zrezygnują inni. Na początku roku ośrodek przyjął sześciu nowych egzaminatorów. Teraz pracuje ich ponad 80. To jednak wciąż za mało. Biorę nawet tych, którzy przekroczyli siedemdziesiątkę - mówi Andrzej Szulc. A wszystko przez wydłużenie egzaminu z 25 do minimum 40 minut. Z obserwacji egzaminatorów wiem, że to stanowczo za długo. Po 20 minutach kandydaci zaczynają pod wpływem stresu popełniać niepotrzebne błędy. Do tego czasu egzaminator jest w stanie ocenić, kto powinien dostać prawo jazdy, a kto nie? - podkreśla dyrektor.

Andrzej Bogdanowicz z Ministerstwa Transportu i Budownictwa: Monitorujemy sytuację po zmianach w przepisach. O skróceniu czasu egzaminu praktycznego nie może być mowy. Kandydaci muszą mieć szansę wykazać się umiejętnościami w prowadzeniu pojazdu. Poprzednie przepisy, m.in. dotyczące czasu egzaminu, a w szczególności przerywanie egzaminu z powodu pojedynczych błędów, rodziły patologie. Wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego muszą stosować się do rozporządzenia i organizować egzaminy w terminie nie dłuższym niż 30 dni od daty złożenia dokumentów. Powinny zreorganizować system pracy i zatrudnić nowych ludzi do egzaminowania. W ten weekend w Warszawie odbędzie się egzamin dla kandydatów na egzaminatorów prawa jazdy. Od stycznia przeprowadziliśmy je już w Katowicach i Poznaniu. Niestety, zdało zaledwie kilkanaście procent chętnych, bo byli słabo przygotowani - dodaje dyr. Bogdanowicz.