Przegląd prasy

To był stan wyższej konieczności. Dziękujemy za odwagę

15 maja 2010

cb7429e2c7c88db6274f4d1bc44586e4cd91bf7a

(Fot.: PD@N 420-7)

Jak doniosła “Gazeta pl Szczecin” - prezydent Piotr Krzystek do Urzędu Miasta Sebastiana Wołosza, aby podziękować mu za obywatelskie zachowanie. - Jeszcze raz chciałbym pogratulować naprawdę odważnego zachowania. Niech będzie to przestrogą dla innych kierowców, że są ludzie, którzy w różnych sytuacjach potrafią odpowiednio zareagować i pomóc innym - mówił prezydent.

Kilka dni wcześniej Sebastian ujął pijanego kierowcę, sprawcę wypadku drogowego, który uciekał z miejsca zdarzenia. Relacja: pijany kierowca (1,5 promila alkoholu) potrącił przechodzącą przejściem dla pieszych kobietę z dwójką dzieci (jedno w wózeczku). Do wypadku doszło, gdy kierowca mazdy, jadąc lewym pasem jezdni, wyprzedzał stojący na prawym pasie samochód, który zatrzymał się, by przepuścić pieszych. Sprawca zaczął uciekać. Sebastian - jadący na motocyklu - ruszył w pościg, zatrzymał pirata i przekazał policji. Kierowcę tymczasowo aresztowano. – Sprawca usłyszał cztery zarzuty: potrącenia na przejściu dla pieszych, jazdy po pijanemu, nieudzielania pierwszej pomocy i ucieczki z miejsca wypadku oraz spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym - wylicza Przemysław Kimon, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji. - Każdy z tych zarzutów może być karany pozbawieniem wolności do 3 lat, ale z uwagi na szczególne zagrożenie, jakie sprawca spowodował, kara może być podniesiona o połowę - czyli do 4,5 lat. Kierowca był już notowany przez policję, choć nie za łamanie przepisów drogowych. - Był notowany za bójki i kradzieże - dodaje Kimon.

 

Przemysław Kimon, rzecznik prasowy KWP: Internauci na forum “Gazeta.pl” dyskutują o tym, że Sebastian ścigał sprawcę z prędkością 120 km na godz. Że złamał przepisy. Oczywiście, że łamał, ale co miał robić? Jechać tak jak przepisy nakazują? To nikogo by nie złapał. Jego zachowanie opisane jest w naszej nomenklaturze jako "stan wyższej konieczności". Czyli dobro, które wynikło z tego, że ujął pijanego sprawcę wypadku, było większe niż ewentualne zło, jakiego mógł się dopuścić.