(500-51-52 oraz 70-82 fot. jola michasiewicz)
O tym, że samorządy planują “gigantyczne inwestycje w sieci tramwajowe i tabor” jesteśmy właśnie informowani, co cieszy nasz niezmiernie. Dlaczego właśnie dzisiaj przyszedł czas na tramwaje? Mamy tu do czynienia z dwoma elementami równocześnie, po pierwsze “z powodu katastrofalnych zapóźnień w infrastrukturze” i po drugie - dostępu do miliardów unijnej kasy (dofinansowania ma sięgać nawet do 85 proc. wartości inwestycji). Rzeczywiście to zdecydowanie rozstrzygające argumenty. Jak podaje Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju w latach 2007-2013 z unijnej kasy na tramwaje wydano łącznie 5,3 mld zł. Dzięki temu pojawiły się pojazdy niskopodłogowe, zaczęły się tez większe przedłużenia sieci. W wielu miastach mówi się też o “szybkim tramwaju”. Takie trasy ma już Poznań, buduje Szczecin. Na przyszły rok zapowiedziane jest oddanie połączenia m.inn. z warszawskim Tarchominem, bydgoskim Fordonem, czy gdańskim Brętowem. A tu Komisja Europejska wskazała, że Polska w perspektywie budżetowej 2014-2020 powinna postawić na transport zbiorowy. Czyli dalsze inwestycje. Te już bardziej ekologiczne. Według publikowanych danych, rząd zadeklarował do 2022 r. modernizację 168 km linii tramwajowych. Eksperci wskazują, iż dla wielu polskich miast tramwaj jest inwestycją lepszą i tańszą niż metro. Metro może być nawet dziesięć razy droższe, a nie musi być bardziej dostępne - przekonują. Także z badań wynika, że mieszkańcy chętniej przesiadają się z samochodu do tramwaju. Nowe linie przynoszą tez wzrost wartości okolicznych nieruchomości.
W tzw. krajach starej unii tramwaje przeżyły swój renesans wcześnie, bo już w latach 90. We Francji właśnie wówczas otwierał nowe linie, Lyon zdecydował się na budowę tras tramwajowych zamiast nowych linii metra.
Redakcja tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS przygotowała dla Państwa kolejny fotoreportaż z Nicei, miasta gdzie zbudowano właśnie taką nowoczesną linię tramwajową. Dodajmy jednak, iż dzisiaj już w wielu miastach Francji budowane są takie linie, i to miastach dużych, ale tez małych. Linia jest cicha, ekologiczna i - przyznajcie to - estetyczna. Tramwaj jedzie przez serce miasta, w określonych swoich fragmentach korzysta z baterii, torowiska są zielone, zadbane jak cała miejska zieleń. Zieleń miała wytłumić hałas jadących tramwajów i poprawić estetykę w mieście - tak się też stało. Według oficjalnych szacunków poziom hałasu jest niższy od pięciu do sześciu decybeli. Torowiska porośnięte trawą wymagają starannego utrzymania. Tam trawa kładziona jest na specjalnie przygotowanej nawierzchni. Dodatkowo konieczne jest też odizolowanie trawy od szyn, by powracające napięcie nie mogło ją spalić. Torowisko jest zielone cały rok, łatwo jest je utrzymać, gdy w najmroźniejsze dni zimy temperatura spada do 3oC. W dwóch miejscach na linii (Place Masséna i Garibaldi, gdzie czasowo odbywają się parady karnawałowe, tam nawet przewidziano specjalne przejścia torowe pozwalające na niezależna obsługę połówek linii) tramwaje przejeżdżając przez te odcinki wykorzystują energię zgromadzoną w akumulatorach, na pozostałych częściach linii zastosowano zasilanie z napowietrznej sieci trakcyjnej o napięciu 750 V DC. Do obsługi linii otwartej w 2007 zakupiono u francuskiego producenta Alstomu 20 tramwajów Citadis 302. Każdy tramwaj jest dwukierunkowy, całkowicie niskopodłogowy o długości 35 m i 2,65 m szerokości. W 2010 dostarczono kolejnych 8 tramwajów. Obecnie w planach jest przedłużenie istniejącej linii oraz budowa kilku nowych. Atrakcyjność inwestycji dodatkowo poprawia zbudowany na dachu zajezdni parking parkuj i jedź. Obecna linia tramwajowa ma zostać przedłużona. Planowane nowe linie w tym wzdłuż pięknego lazurowego wybrzeża, docierająca do lotniska i dalej. Kiedyś tramwaj kursował także do Monaco i Cannes. (jm)