System zarządzania ruchem na rzeszowskich ulicach już działa. To jedno z najnowocześniejszych rozwiązań w Europie - chwalą się urzędnicy i wyliczają: obejmuje 51 skrzyżowań wpiętych do systemu, 62 kamery na skrzyżowaniach, 86 na przystankach - o czym donosi równie dumna redakcja “Gazety pl Rzeszów”. Kilka liczb - otóż Projekt Rzeszowski Inteligentny System Transportowy, to wartość ok. 87 mln zł. Wdrożeniem RIST zajmowała się hiszpańska firma. Aktualnie działa właśnie system sterowania ruchem. Całość ma być zakończona w roku przyszłym. Unikalny jest tu zasięg obejmujący praktycznie całą sieć drogową miasta. Jak działa ten system? Zostało do niego włączonych 51 skrzyżowań wyposażonych w sygnalizację świetlną. Dzięki urządzeniom zamontowanym na tych skrzyżowaniach, m. in. pętlom indukcyjnym, kamerom odbywa się analiza natężenia ruchu. - I wraz ze zmianami tych natężeń zmieniamy programy sterujące sygnalizacją świetlną. Przykładowo jeśli mamy na danym kierunku duże ilości pojazdów a na bocznych kierunkach te natężenia nie są aż tak duże wówczas zaczynamy wydłużać światło zielone na tym głównym kierunku przepuszczając więcej pojazdów. My przez to, że podłączyliśmy wszystkie skrzyżowania do jednego systemu możemy analizować całą sytuację na drogach. Dzięki temu unikamy spiętrzeń. Możemy skracać, wydłużać czasy przejazdu na niektórych skrzyżowaniach po to, aby w jednym węźle nie powstał problem, który potem rozleje się na całe miasto - tłumaczy menedżer RIST. RIST to nie tylko zarządzanie skrzyżowaniami, to także system tablic informacyjnych dla kierowców, system informacji pogodowej. To także wygodne narzędzie do kontrolowania pracy sygnalizacji świetlnych. W centrum dowodzenia przy Targowej 1 od razu wiedzą, które światłą np. przestały pracować. Wcześniej taka kontrola odbywała się w tradycyjny sposób - grupa pracowników zarządu dróg objeżdżała miasto i sprawdzała, czy sygnalizacja pracuje, czy też nie. - Mamy w Rzeszowie świetne, nowoczesne, innowacyjne narzędzie - cieszą się w ratuszu. Teraz trzeba je wykorzystywać jak najlepiej. Nie można się zadowolić tylko tym, że dzięki niemu na drogach nie jest gorzej niż przed wprowadzeniem buspasów.