(536-60-61)
W Warszawie na Targówku doszło do tragicznego wypadku drogowego, wskutek którego śmierć poniósł prowadzący zajęcia doświadczony instruktor nauki jazdy. Zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu ulic Kondratowicza i Rembielińskiej, pojazd szkoleniowy znajdował się w trakcie manewru skrętu na skrzyżowaniu. Wówczas to w bok pojazdu szkoleniowego z impetem uderzył pojazd holowniczy pomocy drogowej. Natychmiast podjęta reanimacja trwała kilkanaście minut, niestety okazała się bezskuteczną. Instruktora nie został uratowany. Do szpitala przewieziono kursantkę, której stan oceniono jako ciężki. Według wstępnych i nieoficjalnych ustaleń, właśnie kursantka siedząca za kierownicą pojazdu szkoleniowego zajechała drogę pomocy drogowej. Internauci zwracają uwagę na ograniczenia widoczności i pytają: dlaczego nikt nie pomyślał o wycięciu krzaków rosnących na łuku przed skrzyżowaniem. Wypowiedź byłego instruktora przywołamy w całości: “Jestem instruktorem nauki jazdy ,przepracowane w zawodzie kilka ładnych lat. Jednak po pewnym czasie dałem sobie spokój z zarobkowania w ten sposób. Jest to bardzo niewdzięczna praca w, której notorycznie spotykamy się z gronem bardzo upartych kierujących, którzy ignorują pojazdy do nauki jazdy, wymuszają pierwszeństwo, podjeżdżają za blisko, trąbią na światłach, a przecież ten młody człowiek właśnie stawia swoje pierwsze kroki za kierownica, czy jak wasze dzieci uczyły się chodzić to tez im kłody pod nogi rzucaliście. Po za tym praca za bardzo małe pieniądze, chcesz zarobić to niestety musisz w aucie spędzać około 12 godzin dziennie. Nie ma realnej kontroli nad czasem pracy instruktorów. Nie wiadomo ile godzin przejeździł w tym tygodniu, ten nieszczęśnik może 60??? .Proponuję wszystkim kierowcom którym na widok "L" rośnie ciśnienie w żyłach, sami spróbujcie a dopiero później oceniajcie. Siedząc w “elce” nie wygląda to tak słodko jak by się wydawało.I pamiętajcie zawsze stosować ZASADE OGRANICZONEGO ZAUFANIA w stosunku do "L" im większy odstęp zachowanie tym bezpieczniej dla wszystkich... Pozdrawiam”
Przypomnijmy, że stołeczna policja ulicę Kondratowicza uznała za 6. z listy najniebezpieczniejszych ulic w całej Warszawie. Tylko w 2015 r. doszło na niej do 12 wypadków, w których rannych zostało 15 osób.