
(Fot.: PD@N 333-27)
Tegoroczna ciężka zima już za nami, drogowcy wysypali na ulice setki ton soli, która weszła w najgłębsze zakamarki karoserii i podwozia. - A sól nie wpływa dobrze na elementy metalowe, bo przyśpiesza korozję - mówi Paweł Ziaja, mechanik z Opola. Dlatego warto złożyć wizytę w myjni. - Najlepiej w ręcznej - dodaje Paweł Ziaja. - Po prostu obsługa myjni karcherem dotrze do wszystkich zakamarków samochodu i wypłucze z nich sól i błoto. Karoserię możemy umyć i zabezpieczyć bez pomocy fachowców. Należy użyć do tego letniej wody z dodatkiem szamponu woskującego. Postarajmy się, aby szczotka dotarła do wszystkich zakamarków, bo najwięcej soli zbiera się w okolicach nadkoli, progów i słupków drzwi. Dokładnie umyte auto należy spłukać czystą wodą, wytrzeć delikatną irchą i nawoskować pastą lub mleczkiem nabłyszczającym. Myjąc samochód, zaczynamy od podwozia, następnie zabieramy się za nadwozie, a na końcu za wnętrze. Po takiej kąpieli uszczelki drzwi można posmarować wazeliną. Specjalnej pielęgnacji wymagają też plastikowe elementy nadwozia. Zderzaki, listwy, osłony progów, chlapacze po myciu zazwyczaj tracą swój kolor. Bardzo łatwo można jednak przywrócić im elegancki wygląd. Jak to zrobić? Po osuszeniu wystarczy natrzeć je preparatem natłuszczającym.