(Fot.: PD@N 333-16)
Policjanci Warszawy wypowiadają wojnę bandytom, którzy terroryzują pasażerów autobusów, tramwajów i kolejki podmiejskiej. “Miasto i Komunikacja” to kryptonim akcji policji, która właśnie ruszyła. Bierze w niej udział kilkuset policjantów oraz strażników miejskich. - Musimy poprawić poczucie bezpieczeństwa warszawiaków w komunikacji - mówi Maciej Karczyński, rzecznik komendanta stołecznego policji. Mundurowi nie chcą odkrywać wszystkich sposobów działania, aby nie uprzedzać o swoich zamierzeniach przestępców. Wyłapywaniem chuliganów, którzy demolują przystanki, okradają pasażerów lub są sprawcami rozbojów, mają zająć się głównie policjanci po cywilnemu. - Oni mogą uderzać po cichu, z zaskoczenia - mówi jeden z policjantów. Trzon grupy stanowią funkcjonariusze z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego. To właśnie tam pracował zamordowany na Woli przez dwóch nastolatków podkomisarz Andrzej Struj. Policjant został zasztyletowany, bo zwrócił uwagę bandytom, że demolują przystanek. - W autobusach i tramwajach będą także policjanci z oddziału prewencji, z poszczególnych komend rejonowych, w tym funkcjonariusze, którzy mają tzw. służby ponadnormatywne, za jakie płaci miasto - dodaje Karczyński. - Będziemy też na przystankach, pętlach autobusowych, w miejscach, gdzie gromadzi się młodzież, np. w parkach, przy pubach - dopowiada Rafał Lewkowicz, zastępca naczelnika Wydziału Wywiadowczego KSP. Pojawią się tam dodatkowo umundurowane patrole z psami, m.in. do wykrywania narkotyków. W autobusach nocnych wywiadowcy będą prowadzili akcję “Nie daj się złowić”, skierowaną przeciwko kieszonkowcom (dotychczas w ten sposób walczyli z nimi głównie w centrach handlowych). Dyskretnie będą wkładali do torebek lub kieszeni pasażerów ulotki ostrzegające przed złodziejami i zwracać uwagę na ryzykowne zachowania (np. wkładanie portfeli do tylnej kieszeni spodni).