(521-59 fot. jola michasiewicz)
Piesi apelują do rowerzystów korzystających z chodników i często używających tez dzwonka. Wielu rowerzystów zapomina o tym, że jest na chodniku są tylko gośćmi. Tak jak pieszy na ścieżce rowerowej, który zazwyczaj jest obiektem oburzenia ze strony miłośników dwóch kółek - przecież ścieżka jest dla rowerów! Podobnie jest z chodnikiem - chodnik jest dla pieszych. Więc apelują: boisz się jechać ulicą, a na chodniku nie ma miejsca? Zejdź z roweru i po go prowadź. Wsiądź do autobusu lub tramwaju. Ja, jako pieszy, mam święte prawo czuć się pewnie i bezpiecznie. Jestem na swoim terytorium. Nie mam zamiaru oglądać się za siebie co chwilę, czy właśnie ktoś nie nadjeżdża. Pomijając fakt, że przecież pieszy może zrobić nagły ruch w jedną lub drugą stronę - a rowerzyści mijają idących niekiedy w bardzo niewielkiej odległości. O małych dzieciach nie wspominam. Proszę o jedno: o zdrowy rozsądek. Dobrze byłoby, gdyby każdemu od czasu do czasu zapalała się w głowie czerwona lampka.