53 osoby zginęły, a 604 zostały ranne - to bilans 462 wypadków, do których doszło na polskich drogach podczas długiego sierpniowego weekendu . Policjanci zatrzymali aż 2972 nietrzeźwych kierujących. Te statystyki pokazują, że nadal, pomimo apeli Policji, prędkość i brawura zwyciężają nad zdrowym rozsądkiem.
Policyjna akcja związana z długim weekendem sierpniowym rozpoczęła się w piątek. Nad bezpieczeństwem podróżujących czuwało około. 10 tys. policjantów. W akcji uczestniczyły też radiowozy z wideorejestratorami - zarówno oznakowane, jak i nieoznakowane. W gotowości były policyjne śmigłowce. Policjanci sprawdzali przede wszystkim prędkość, z jaką jechali kierowcy, a także ich trzeźwość. Kontrolowali też, czy dzieci są przewożone w fotelikach, a kierowca i pasażerowie mają zapięte pasy.
Do największej ilości tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych doszło w sobotę i niedzielę, gdy w 240 wypadkach zginęły 33 osoby, a 304 zostały ranne. Największy ruch na drogach odnotowano w piątek, gdy rozpoczęły się wyjazdy na wydłużony weekend i w poniedziałek. Korki tworzyły się m.in. na drogach dojazdowych do miast.
Policjanci od początku weekendu apelowali, by nie wsiadać za kierownicę pod wpływem alkoholu. Mimo to, od piątku zatrzymali prawie 3000 pijanych kierujących, najwięcej w niedzielę, bo aż 950. To ogromna liczba. Każdego dnia policjanci zatrzymywali ponad pół tysiąca pijanych kierowców – mimo apeli, mimo grożących kar. Te osoby stanowiły ogromne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych użytkowników dróg i dla swoich bliskich, którzy z nimi jechali. Zatrważające w dalszym ciągu jest przyzwolenie pasażerów jadących samochodem na to, by kierowała nim osoba pod wpływem alkoholu.
Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami za tzw. jazdę po użyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do trzech lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila - kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat.