Przegląd prasy

Zlikwidowanych lub zawieszonych 1,1 tys. osk. Powody?

10 października 2013

3e3d817dac26888972956b6ded0ad5fe9e917d54

(Fot.: PD@N 475-49)

Dziennik “Gazeta Prawna” analizuje sytuację w branży szkolenia kandydatów na kierowców. Przywołuje opinie samych szkoleniowców, którzy powodów w tak niebywale trudnej sytuacji doszukują się w zapisach obowiązującej od 19 stycznia br. ustawie o kierujących pojazdami; resort transportu zdecydowanie inaczej - mówi o niżu demograficznym i potrzebie zmiany przyzwyczajeń. To ostatnie – to zjawisko już zaobserwowane np. w Wielkiej Brytanii. Dla uzasadnienia dziennikarze przywołują dane Instytutu Transportu Samochodowego, według których od początku bieżącego roku zlikwidowanych zostało lub działalność zawiesiło ponad 1,1 tys. ośrodków szkolenia kierowców. To oznacza, że w dziesięć miesięcy padła blisko co dziewiąta szkoła - wciąż jest 9,2 tys. aktywnych ośrodków.

I kilka, przywołanych przez dziennik wypowiedzi ilustrujących sytuację:

-W moim ośrodku współpracowałem z 6 instruktorami, do tego dwie osoby były zatrudnione na umowę o pracę. Teraz praktycznie zostałem sam. Ruch spadł o 80–90 proc. Po zimie będzie dużo więcej upadków, bo właściciele sami jeżdżą z kursantami i nie stać ich na dalsze utrzymywanie firmy - mówił Janusz Chmielowiec, prezes gdańskiego oddziału Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców. Profil kandydata na kierowcę wydawany jest tylko w starostwie zameldowania. Kursant ostatnio chciał wyrobić PKK, ale urząd odesłał go z kwitkiem. W efekcie nie mógł zgłosić się na kurs szkoleniowy. Wcześniej wystarczyło zgłosić się prosto do szkoły jazdy. Współpracowaliśmy z lekarzami, całą sprawę można było załatwić w kilka tygodni - mówi dalej Chmielowiec.

-Taka tendencja może wskazywać na problem niżu demograficznego - mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu. Dodaje, że to także efekt tego, co działo się przed 19 stycznia tego roku. - Liczba osób wyszkolonych i przeegzaminowanych w miesiącach poprzedzających wejście w życie nowych zasad egzaminowania była zdecydowanie większa niż zwykle. W wielu przypadkach kandydaci przyspieszyli swoje decyzje o szkoleniu i egzaminie na prawo jazdy - wyjaśnia.

-Efekt niżu demograficznego i tzw. górki sprzed 19 stycznia za jakiś czas dodatkowo wzmocni zjawisko, które już jest dostrzegane na Zachodzie. Chodzi o zmianę przyzwyczajeń i priorytetów, szczególnie młodych ludzi. Przykładowo w Wielkiej Brytanii w 2008 r. prawo jazdy robiło 36 proc. osób w wieku 17–20 lat, podczas gdy w 1996 r. – 43 proc. Również samochód przestał być jednym z priorytetów konsumpcyjnych wielu młodych ludzi, którym do codziennych dojazdów wystarczy komunikacja miejska.