Co roku na skutek kolizji drogowych ginie ponad milion ludzi, co najmniej 30 milionów odnosi rany - wynika z danych przedstawionych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Wypadki stały się, zdaniem ekspertów tej organizacji, jednym z najpoważniejszych problemów zdrowotnych cywilizacji.
Od 1896 roku, kiedy w Londynie zarejestrowano pierwszy śmiertelny wypadek samochodowy, na drogach zginęło ok. 25 milionów ludzi. Najgorsza sytuacja panuje w krajach najbiedniejszych - w Afryce notuje się 28 ofiar śmiertelnych na 100 tys. mieszkańców. Najbezpieczniej jest w Wielkiej Brytanii - statystycznie tylko 5,9 ofiary śmiertelnej na 100 tys. mieszkańców. W USA wskaźnik ten wynosi 15,2, w Japonii 8,2. Polska ze wskaźnikiem 13,3 znajduje się nieco powyżej średniej unijnej (11 na 100 tys. mieszkańców). Według danych przedstawionych przez magazyn "British Medical Journal" aż 90 proc. wypadków drogowych przypada na kraje o niskim i średnim dochodzie narodowych. Szczególnie na wypadki narażeni są mężczyźni (73 proc. ofiar), w dodatku młodzi, w wieku od 15 do 44 lat (stanowią ponad połowę). Najbardziej zagrożeni są piesi, rowerzyści i motocykliści. W krajach biednych narażeni są również pasażerowie komunikacji publicznej.
Koszty zdrowotne wypadków WHO szacuje na 518 miliardów dolarów rocznie.