W dniu 24 stycznia br. obradowała sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych debatowano nad bezpieczeństwem w ruchu drogowym, poniżej przytaczamy interesujący fragment wypowiedz wstępnie podsumowującej i analizującej statystyki brd w roku ubiegłym:
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Michał Deskur: Dziękuję bardzo. Wysoka Komisjo, rok 2012 był rokiem szczególnym, był rokiem rekordowym, jeżeli chodzi o poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego. Od wielu lat poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a także sprawność Policji i innych instytucji oraz służb, które codziennie przyczyniają się do wzrostu owego poziomu, jest oceniany na podstawie danych statystycznych, na podstawie liczby ofiar śmiertelnych, na podstawie liczby rannych i wypadków. Tak jak powiedziałem, rok ten jest rokiem rekordowym. W historii niepodległej Polski nigdy liczby te nie były na tak niskim poziomie.
W roku 2012 w Polsce doszło do około 37 tys. wypadków, w których zginęło ponad 3500 osób, a prawie 46 tys. osób zostało rannych. W porównaniu do roku poprzedniego zanotowaliśmy spadek o prawie 8% liczby wypadków, o prawie 15% liczby zabitych, czyli o ponad sześćset osób mniej zabitych w stosunku do poprzedniego roku, oraz spadek o 8% liczby rannych.
Chciałbym potwierdzić, że dane te są wstępne. Dane ostateczne będą dostępne dopiero w lutym, natomiast tendencje są ewidentnie pozytywne. Tak jak powiedziałem, rok jest rekordowy. Dane, o których mówiłem przed chwilą należy analizować w szerszym kontekście. W roku 1991 odnotowano ponad 7900 ofiar śmiertelnych. Oczywiście cały czas mówimy o wypadkach drogowych na polskich drogach. W roku 2012 liczba ta to 3500. Równocześnie obserwujemy ciągły wzrost liczby zarejestrowanych pojazdów, od 10.000 tys. w roku 1991 do ponad 24.000 tys. zarejestrowanych pojazdów w roku 2012. Trzeba też pamiętać, że dane te nie obejmują tranzytu, to znaczy wszystkich samochodów, które przejeżdżają przez terytorium RP, a które też tworzą zagrożenie i też mogą brać udział w wypadkach. Podkreślam, że to rzeczywiście wyjątkowy rok.
Kolejne dane, które są bardzo często analizowane, to liczba wypadków drogowych spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących. Tutaj też odnotowaliśmy spadek, czyli tendencję pozytywną. W 2008 r. na polskich drogach były 444 wypadki drogowe spowodowane przez nietrzeźwych, w 2012 r. – 294, czyli jest spadek o prawie jedną trzecią. Jeżeli chodzi o wypadki drogowe z udziałem nietrzeźwych, należy wskazać, że w Unii Europejskiej około 25%, czyli jedna czwarta wypadków ma związek z alkoholem, natomiast w Polsce tylko ponad 12% ogółu wypadków są to wypadki związane z udziałem nietrzeźwych. Tutaj statystyka jest ewidentnie korzystna dla Polski.
W 2012 r. działalność Policji ruchu drogowego przede wszystkim koncentrowała się w miejscach dużego zagrożenia dla pieszych, dlatego z dużym zadowoleniem należy przyjąć spadek liczby wypadków, zabitych i rannych z udziałem pieszych. W roku 2012 wydarzyło się ponad 10 tys. wypadków drogowych z udziałem pieszych, czyli mniej o prawie 1 tys. wypadków. Jeżeli chodzi o liczbę ofiar śmiertelnych dotyczących pieszych, na polskich drogach zginęło ich 1149, czyli mniej o ponad 18% w stosunku do roku poprzedniego. W roku 2012 zostało rannych prawie 10 tys. pieszych, czyli mniej o ponad 6% w stosunku do roku poprzedniego. Niezależnie od pozytywnego trendu priorytetem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Policji jest chronienie tzw. niechronionych uczestników ruchu drogowego, a w szczególności pieszych.
Wprawdzie rok ten był szczególnie dobrym rokiem, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo ruchu drogowego, ale poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego jest cały czas nieakceptowany. Codziennie na polskich drogach ginie około dziesięć osób, a czterysta czterdzieści osób zostaje rannych. Łącznie w okresie ostatnich jedenastu lat na polskich drogach zginęło ponad 55 tys. osób, a ponad 600 tys. zostało rannych. Na sto wypadków drogowych w Polsce przypada dziesięć ofiar śmiertelnych, czyli ryzyko utraty życia w wypadku jest w naszym kraju dwukrotnie wyższe niż średnia europejska.
Jeżeli chodzi o klasyfikację tzw. ciężkości wypadków, Polska jest niechlubnym liderem. Zaraz podam te dane. Jeżeli chodzi o dane dotyczące roku 2011, dane dotyczące liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych na 1000 tys. mieszkańców, Polska jest na ostatnim miejscu. W Polsce w przeliczeniu na 1000 tys. mieszkańców ginie dwa razy więcej osób niż średnia europejska. Średnia europejska to sześćdziesiąt osób. W Niemczech czterdzieści osiem, w Hiszpanii pięćdziesiąt, we Francji sześćdziesiąt jeden. Jeżeli chodzi o statystyki dotyczące tzw. ciężkości wypadków, czyli liczby osób zabitych na sto wypadków, średnia europejska to 4,8, a średnia polska to 10, czyli cały czas dwa razy więcej niż w krajach Unii. Jeżeli chodzi o dane dotyczące Niemiec, jest to na poziomie 2, w Szwecji na poziomie 3, we Włoszech na poziomie 3, w Hiszpanii na poziomie troszeczkę ponad 5, we Francji – 7.
Jeżeli chodzi o dane dotyczące roku 2012, widzimy, że co trzecia ofiara wypadków drogowych to pieszy. Jeżeli chodzi o dane europejskie, co piąta ofiara wypadków drogowych to pieszy. Dane te rzeczywiście pokazują, że w szczególny sposób należy zwrócić uwagę na pieszego, w szczególny sposób trzeba chronić pieszego. Trzeba pamiętać, że co piąty zabity pieszy w Unii Europejskiej to osoba, która zginęła na polskich drogach. Dane dotyczące roku 2011 wskazują, że piesi są sprawcami wypadków drogowych tylko w 12%, a kierujący pojazdami w 88%.
Kontynuując dane dotyczące roku 2011, tym razem dotyczące przyczyn wypadków drogowych spowodowanych przez kierowców, główną przyczyną ofiar śmiertelnych jest nadmierna prędkość. W 43% niedostosowanie prędkości do warunków ruchu jest przyczyną wypadków drogowych, dlatego też w szczególny sposób chcielibyśmy motywować kierowców, żeby zwłaszcza w obszarze zabudowanym dostosowywali się do przepisów, do limitów prędkości tak, żeby jak najmniej wypadków miało miejsce zwłaszcza w obszarze zabudowanym, gdzie znajduje się najwięcej pieszych.
Na pewno wielokrotnie analizowali państwo zależność wzrostu prędkości i liczby wypadków śmiertelnych. Chciałbym przypomnieć, że jeżeli chodzi o potrącenia pieszego i rowerzysty przez samochód jadący z prędkością powyżej pięćdziesięciu kilometrów na godzinę, dane statystyczne mówią, że jest prawdopodobieństwo 90%, iż wypadek skończy się ofiarą śmiertelną.