Ekspert wyjaśnia

O umieszczaniu znaków dla kierujących tramwajami i źle ustawionych znakach

25 listopada 2011

 

c438882501a1b97066deb4299ea4a16f07d17b36

60f6de104814bf42f171b7c53d4404997146fe1a

(Fot.: PD@N 405-21 i 47)

Pytanie: Witam zwracam się z prośbą o wyjaśnienie jak zachować się w sytuacji, gdy na drodze ustawiono znak niezgodnie z rozporządzeniem, a konkretnie chodzi o znak BT-1 dla kierujących tramwajami. Rozporządzenie mówi, że taki znak powinien być umieszczony po prawej stronie toru lub na sieci. A jak zastosować się do tego znaku jeśli umieszczony jest po lewej stronie toru. Jak zachować się w sytuacji gdy na drodze ustawiono znak niezgodnie z rozporządzeniem? Pozdrawiam Mariusz

Odpowiedź: Pytanie Czytelnika, w pierwszej chwili wydawało mi się dziwne, a to dlatego, że do przepisów o znakach dla kierujących tramwajami zaglądam stosunkowo rzadko, a praktyka umieszczania znaków ograniczenia prędkości tramwajów wskazuje na to, iż znaki te są powszechnie mocowane również między torami na słupach sieci trakcyjnej. Niestety okazuje się, że ten zwyczaj jest sprzeczny z przepisami zarówno rozporządzenia z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. z 2002 r., Nr 170, poz. 1393 z późn. zm.), jak i rozporządzenia z 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach (Dz. U. z 2003 r., Nr 220, poz. 2181 z późn. zm.), które stanowią, że tzw. tramwajowe znaki ostrzegawcze mogą być umieszczone również między torami, a znaki zakazu, m.in. BT-1 “ograniczenie prędkości” mogą być umieszczane tylko nad torem lub po prawej stronie toru przeznaczonego dla danego kierunku ruchu (por. § 80 i § 82 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych). Nie mogę zrozumieć przyczyn takiej regulacji ponieważ znaki na słupach sieci trakcyjnej mają zapewnioną bardzo dobrą widoczność. Sądzę, iż nie rozumieją tego również służby umieszczające znaki tramwajowe, gdyż motorniczy i tak musi obserwować pas międzytorza, gdzie mogą znajdować się znaki ostrzegawcze i - być może świadomie - umieszczają tam również znaki zakazu?

W związku z poruszoną w liście kwestią należałoby zaapelować do nowego ministerstwa transportu, budownictwa i gospodarki morskiej o taką zmianę przepisów, aby wszystkie znaki przeznaczone dla kierujących tramwajami mogły być umieszczane według tychy samych zasad.

Pozostaje do rozważenia druga kwestia, natury ogólnej: czy kierujący ma obowiązek stosowania się do znaków umieszczonych z naruszeniem przepisów regulujących to zagadnienie?

Uwzględniając jedynie formalny punkt widzenia należałoby odpowiedzieć - nie. I tak zawsze odpowiadają ci kierujący, którzy nie zastosowali się do widocznego znaku (choć ustawionego w sposób nie w pełni prawidłowy) w sytuacji, w której powinność zastosowania się do niego wynika z istniejącej sytuacji drogowej lub ruchowej oraz logicznego rozumowania. Taką zasadę przyjąłbym właśnie w sytuacji opisanej przez Czytelnika. Będąc motorniczym do znaku tego zastosowałbym się.

Inaczej jest w warunkach, w których “nieprawidłowe” ustawienie znaku jest wynikiem obrócenia tarczy znaku o 180 stopni, co niekiedy czynią nieodpowiedzialni “dowcipnisie”, zwłaszcza w stosunku do znaków oznaczających obszar zabudowany lub drogę wewnętrzną. W tym przypadku kierujący musi przede wszystkim “włączyć myślenie” i zorientować się czy, np. wjeżdża na drogę wewnętrzną, czy wyjeżdża z niej, co zwykle nie sprawia trudności.

Odrębną kwestią jest sprawa karania kierowców za nieprzestrzeganie znaków źle ustawionych pod względem ich widoczności. W lecie niektóre znaki są całkowicie zasłonięte przez gałęzie rozrastających się drzew, czego służby drogowe nie kontrolują w dostateczny sposób. Wówczas nie można wymagać, aby kierujący stosował się do nich, a tym bardziej karać go za ich nieprzestrzeganie.

Podobnie jest w zimie, gdy znaki w czasie śnieżycy są całkowicie pokryte śniegiem. Oczywiście w takich warunkach należy apelować do kierowców miejscowych, znających organizację ruchu, aby stosowali się do niej również, gdy znaki chwilowo nie są widoczne, jednak nie można żądać od “obcego” kierowcy, aby przestrzegał, np. znaku zabraniającego skręcania w lewo, jeżeli go nie widzi. W takich sytuacjach nieodzowny jest zdrowy rozsądek również organów kontroli ruchu drogowego.

Odpowiedzi udzielił: Zbigniew Drexler,autor książek popularyzujących przepisy o ruchu drogowym oraz ich objaśnianie