Do sejmowej Komisji do Spraw Petycji - jeszcze w grudniu ubiegłego roku trafiła petycja w sprawie dodatkowych lekcji jazdy samochodem po ustaniu czasowego okresu cofnięcia uprawnień do prowadzenia pojazdów lub po wieloletnim okresie niekorzystania z samochodu przez kierowcę z uprawnieniami. Autor petycji wnosi o możliwość wysłuchania publicznego podczas obrad komisji.
Autorzy petycji piszą: „Na podstawie art.2, z dn. 11 lipca 2014 o petycjach (Dz. U. 2018.870) w związku z art. 118 Konstytucji RP, działając w interesie publicznym składam petycję o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, mającej na celu zmianę przepisów prawa w sprawie możliwości korzystania z dodatkowych lekcji jazdy samochodem: - po ustaniu czasowego okresu kary cofnięcia uprawnień do prowadzenia pojazdów, - po wieloletnim okresie niekorzystania z samochodu przez kierowcę z uprawnieniami. Uważam, że jest to problem powstały z nadinterpretacji przepisów a nie wynikający z literalnego zakazu w przedmiotowej sprawie. O tym spostrzeżeniu pisze również w swoim piśmie (z dn. 29.04.2022) skierowanym do mnie Wydział Komunikacji [kliknij], w końcowym akapicie: …przedstawiony pogląd nie stanowi oficjalnej wykładni prawa… ‘’ Mój indywidualny problem przekłada się na tysiące obywateli będących w podobnej
sytuacji i wynika z ogólnopolskich uwarunkowań prawnych. Były już podejmowane przez różne instytucje: - wydziały komunikacji miast, - ośrodki egzaminacyjne na prawo jazdy, - szkoły jazdy, działania w tym kierunku, które utknęły w pracach sejmowej podkomisji. Podnoszę ten problem również za namową dyrektorów instytucji WORD i Wydziału Komunikacji Miasta.
Przywołajmy uzasadnienie petycji: „UZASADNIENIE: Kierowcy po okresowym cofnięciu uprawnień (np.: 3 letnim) nie mogą doszkolić się w szkołach jazdy z umiejętności jazdy w ruchu miejskim!! Ponadto kierowcy, którzy nie utracili uprawnień, a mieli kilkuletnią przerwę, chcieliby też doszkolić się w jazdach w ruchu miejskim i nie mogą tego uczynić!! Kierowcy, po cofnięciu uprawnień kierowani są na obowiązkowy egzamin, bez prawa do skorzystania z dokształcenia się, co jest ABSURDEM. Jedyny kontakt wówczas z samochodem to egzamin (po kilkuletniej przerwie). Oczywiście, nie chodzi o to, by z jednego „bubla” legislacyjnego wpaść w drugi, czyli obowiązkowe kursy, a o umożliwienie skorzystania z jazd w szkołach , które czują taką potrzebę. Wiele osób wykupuje lekcje jazdy w ruchu miejskim - nielegalnie, by nie stwarzać zagrożenia w trakcie egzaminu, czy po dłuższej przerwie -samodzielnie jeżdżąc. Dołączam 2 załączniki, w których ,,przerzucam się” argumentami z urzędnikami wykazując czarno na białym, że nigdzie nie ma wprost takiego zakazu. Proszę o zapoznanie się, bo są tam również podane (przy okazji) konkretne paragrafy, które wywołały ten problem. Uważam, że to szkoły jazdy i kierowcy wykazują się większym ROZSĄDKIEM i odpowiedzialnością, doszkalając się ,,nielegalnie”, niż posłowie i dumni z siebie dyrektorzy WORD-ów i Kierownicy Wydziałów Komunikacji, wzruszający ramionami i odsyłający mnie indywidualnie do Sejmu mówiąc: napisz sobie pan do Sejmu… Proszę o przydzielenie mi posła z podkomisji, z którym będę mógł się komunikować w tej sprawie, ponieważ ma ona charakter wieloletniego problemu. Jak wspomniał w rozmowie dyrektor WORD-u, pisał już o tym 8 lat temu. Pozwolę sobie monitorować na bieżąco, jakie prace zostały podjęte ,,w sprawie”. Proszę też o możliwość wysłuchania publicznego podczas obrad podkomisji.
Czy w uzasadnieniu zabrakło argumentacji. O losach wystąpienia będziemy informowali na łamach Tygodnika (jm)