W Rybniku-Boguszowicach, nagle zapalił się samochód, w którym w środku znajdowało się 3-letnie dziecko. Tragiczny wypadek znalazł swój finał w szpitalu, dokąd – z poważnymi poparzeniami - zostali przewiezieni ojciec oraz dziecko. Jednak to nie koniec zdarzenia. Policjanci zwrócili uwagę na niepokojące zachowanie świadków zdarzenia. Otóż nikt nie pospieszył na ratunek, a część z „obserwatorów” nawet nagrywała swoimi telefonami komórkowymi pożar samochodu – powiedzmy raz jeszcze – z dzieckiem wewnątrz. - Apelujemy do mieszkańców o udzielanie pomocy w takich przypadkach. Pomaganie to nasz społeczny obowiązek – podkreślali funkcjonariusze w swoim komunikacie. Na miejscu było wielu gapiów! Sprawa ma swój dalszy ciąg, albowiem do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez osoby, które „obserwowały i nagrywały”, wniosek o ściganie i ukaranie tych osób. Portal NASZE MIASTO RYBNIK cytuje: - Poziom znieczulicy społecznej jest nie do przyjęcia, a filmowanie palącego się dziecka celem umieszczenia filmu w internecie zamiast udzielenia mu pomocy - jest działaniem z niskich pobudek zasługujących na szczególne potępienie. Wnoszę o ściganie i ukarania wszystkich “youtuberów” obecnych w miejscu zdarzenia, których tożsamość uda się ustalić - napisał do prokuratury mieszkaniec Rybnika. (jm)