Pytanie (Tomasz Głogowski “Gazeta pl Katowice”): Już wiadomo, że powódź spustoszyła drogi i na naprawy trzeba będzie wydać w całym kraju co najmniej 800 mln zł. Ile z tej kwoty przypada na nasz region?
Odpowiedź (Dorota Marzyńska, rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach): Wstępne straty w naszym regionie szacujemy na 100 mln zł [chodzi tylko o drogi należące do GDDKiA - przyp. red.]. Ale gdy woda opadnie, ta kwota będzie z pewnością większa. To, że gdzieś na jezdni nie widać rozlewiska, nie znaczy, że wszystko jest w porządku. Droga to nie tylko asfalt, ale cały korpus i podbudowa. Gdy taka konstrukcja nasiąknie wodą, tworzą się zapadliska i dziury.
Pytanie: Ucierpiały budowana autostrada A1, wiślanka, a nawet drogi osiedlowe i miejskie. Gdzie powódź zniszczyła najwięcej?
Odpowiedź:Na południu województwa. Musieliśmy zamknąć część drogi krajowej nr 44 w Bieruniu, S1 w Lędzinach czy DK 1 w Goczałkowicach i Czechowicach-Dziedzicach. Spore zniszczenia dotknęły DK 81, czyli popularną wiślankę, gdzie zamknęliśmy jezdnię w Bąkowie, Skoczowie i Wiślicy. W tej ostatniej miejscowości droga nadal jest nieczynna, a ruch odbywa się objazdami. Woda nie zniszczyła tam samej jezdni, ale podmyła podbudowę. Oprócz tego kierowcy muszą się liczyć z tym, że w najbliższym czasie ograniczenie prędkości, zwężenia czy objazdy pojawią się także w innych miejscach. Gdy będzie trzeba, zamkniemy jakiś odcinek, bo nie możemy sobie pozwolić, by narazić kierowców na niebezpieczeństwo.
Pytanie: Jak długo potrwa naprawianie szkód?
Odpowiedź:Na razie koncentrujemy się na doraźnych remontach, tak by wszystkie drogi były przejezdne. Na grubsze naprawy przyjedzie czas, gdy oszacujemy wszystkie straty. Część przetargów, gdy będzie taka potrzeba, zostanie rozstrzygnięta w trybie uproszczonym. Tak by jak najszybciej wyłonić wykonawcę i zacząć potrzebne naprawy. Niebawem do centrali w Warszawie prześlemy szczegółowy raport o zniszczeniach razem z wykazem potrzebnych robót.
Pytanie: A co z budowanymi odcinkami autostrad? Czy powódź nie opóźni terminu oddania ich do użytku?
Odpowiedź:Najgorzej sytuacja wygląda pomiędzy Sośnicą a Maciejowem, gdzie pod wodą znalazł się budowany odcinek A1, łącznie z maszynami budowlanymi i kontenerami dla załogi. Wykonawca, którym jest Polimex Mostostal, musiał wstrzymać wszystkie prace. Na budowie A1 pomiędzy Bełkiem a Świerklanami podtopione zostały mosty i skarpy. Oceną strat i naprawą szkód zajmą się teraz wykonawcy. Zadbaliśmy o to, by każdy budowany odcinek autostrady był ubezpieczony. Trudno jeszcze ocenić, czy powódź spowoduje opóźnienia w budowie.
Odpowiedzi udzieliła:Dorota Marzyńska, rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach