(546-36-37 fot. Policja Lubuska)
Policjanci zatrzymali kobietę, która na drodze ekspresowej S3 poruszała się pod prąd. - Jechała lewym pasem który dla pojazdów prawidłowo poruszających się, służy do wykonywania manewru wyprzedzania. Tym samym stworzyła ogromne zagrożenie w ruchu i zmuszała jadące z naprzeciwka pojazdy do nagłej zmiany pasa - poinformował o zdarzeniu Tomasz Bartos z gorzowskiej policji. Policjanci wstrzymali ruch pojazdów, polecili zawrócenie i zjechanie z drogi, tam przeprowadzili dalszą kontrolę. Jak się dowiadujemy Podczas rozmowy z 60-latką, okazało się, że nie zdawała sobie sprawy z wykroczenia jak i niebezpieczeństwa, jakie spowodowała dla innych użytkowników ruchu drogowego. Ze względu na fakt, że droga S-3 jest drogą ekspresową, na której obowiązuje prędkość do 120 km/godz., biorąc pod uwagę skutki i ciężar ewentualnego zderzenia czołowego pojazdów, policjanci odstąpili od ukarania mandatem karnym i zatrzymali kobiecie prawo jazdy. Sprawa tak poważnego wykroczenia znajdzie swój finał w sądzie.
Wiele miejsca poświęcamy zagadnieniom techniki jazdy autostradami/drogami szybkiego ruchu. Niestety wniosek jest smutny - Polacy nie potrafią prawidłowo poruszać się takimi drogami. Jeden z naszych Czytelników proponuje: A może karanie za wprowadzające w błąd i złośliwe złe oznakowanie? A może określenie czasu i zasad blokowania drogi publicznej na max 15-30 minut ? A może zamiast płyty poślizgowej wykonywanie zakrętów o poszerzonej szerokości i właściwej przechyłce? Dla jednych biznes a dla drugich śmierć ? To gorzkie słowa, jednak pozostaje problem dobrego oznakowania i organizacji dróg, problem szkolenia, lub braku takich elementów szkolenia itd. itd. Tematykę tę będziemy kontynuowali, ciekawi jesteśmy Państwa opinii (prosimy o komentarze, które będziemy publikowali w dalszych tekstach). Pytamy także:
Czy Polacy potrafią jeździć autostradami/drogami szybkiego ruchu?
Tak
Nie
Nie mam zdania