W Szczecinie na czterech skrzyżowaniach pomalowano tzw. yellow boxy. Kierowcy nie mają prawa tam wjeżdżać w sytuacji, gdy nie będzie możliwości opuszczenia, takie rozwiązanie ma to zapobiec blokowaniu innych pojazdów.
Przykro, ale trzeba skonstatować, iż część kierowców nie rozumie istoty nowego - w naszym ruchu drogowym - rozwiązania - tzw. yellow boxów. Wyznaczono je na czterech szczecińskich skrzyżowaniach. Na środku pomalowano pole w żółte pasy tworzące kratę. Prezydent miasta Piotr Krzystek wyjaśniał, iż yellow boxy pojawiły się na prośbę Ministerstwa Infrastruktury. Jest to rozwiązanie pilotażowe niezbędne dla dalszych decyzji i ewentualnego upowszechnienia. Mamy tu do czynienia ze specjalnym oznakowaniem na środku skrzyżowania. W swojej istocie ma ono przypominać, że na ten obszar skrzyżowania nie wolno wjeżdżać, w sytuacji, gdy nie ma możliwości jego opuszczenia. Kierowcy blokują innym przejazd. Takie zachowanie powoduje, iż tworzą się korki i zatory. Dzięki proponowanemu rozwiązaniu ma ulec poprawie płynność przejazdu, wykluczone zostanie tez blokowanie przejazdu.
W Szczecinie oznakowanie to zostało wprowadzone na okres minimum trzech miesięcy, z możliwością przedłużenia. W tym czasie Przedstawiciele Urzędu Miasta, Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego oraz Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Szczecinie zaplanowali przeprowadzenie kampanii informacyjno-edukacyjnej, poświęconej prawidłowym zachowaniom na skrzyżowaniach. Za tamowanie ruchu na skrzyżowaniu policja może wystawić mandat do 300 złotych. Podczas kampanii informacyjnej mają być jednak tylko pouczenia. Możliwe, iż pilotaż zostanie przeprowadzony także w innych miastach.
Tymczasem grupa posłów skierowała do ministra infrastruktury interpelację właśnie w sprawie wprowadzenia tzw. yellow boxów w obrębie skrzyżowań. Piszą: - Na polskich skrzyżowaniach często dochodzi do sytuacji, w których kierowcy chcąc przejechać skrzyżowanie na żółtym świetle nie zdążają i blokują drogę tym, którzy mają już zielone światło. W ten sposób w obrębie skrzyżowań tworzy się zator oraz dezorganizacja ruchu. Rozwiązanie powyższych sytuacji wprowadzono pilotażowo w ostatnim czasie w Szczecinie we współpracy z Ministerstwem Infrastruktury w postaci tzw. yellow boxów. Są to żółte kratki namalowane na jezdni skrzyżowań. W przypadku gdy kierowca w taki sposób dobierze przejazd, że zatrzyma się na powyższym polu, popełnia wykroczenie, za które można ukarać go mandatem. Kierowca w tej sytuacji jest zobowiązany wówczas poczekać na światła lub opuścić skrzyżowanie. Nie może stanąć w sposób uniemożliwiający przejazd innym pojazdom. Przypominają, iż takie rozwiązanie już od 1964 roku z powodzeniem funkcjonuje w Londynie, podobnie w miastach Rosji, Stanów Zjednoczonych i Holandii też w Hiszpanii, we Włoszech, czy Francji. Posłowie pytają o stanowisko resortu w sprawie funkcjonowania tych rozwiązań. A co najistotniejsze - czy w przypadku sprawdzenia się powyższego rozwiązania w Szczecinie, ministerstwo podejmie stosowane uregulowania w przepisach prawa, umożliwiające zastosowanie na stałe tzw. yellow boxów w innych miastach w naszym kraju? Czekamy na tę ocenę resortu. Dziś pytamy naszych Czytelników. (jm)