Rozmowy

Monika Ucińska. A może badania psychologiczne już kandydatów na kierowców?

5 października 2018

Monika Ucińska. A może badania psychologiczne już kandydatów na kierowców?
Monika Ucińska, psycholog transportu (fot. zbiory prywatne M. Ucińskiej oraz screen z filmu opublikowanego w YouTube - [kliknij])

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Media donoszą, iż przed sądem stanie pieszy uczestnik ruchu drogowego, który popchnął inna osobę prosto pod koła pojazdów. Na szczęście obyło się bez najtragiczniejszego finału zdarzenia. Sprawca pytany o przyczynę zachowania – odpowiedział, że (sic!)… nie wie. I takich doniesień o agresji pieszego z kierowcą odnotowujemy więcej. Podobnie o agresji rowerzystów, którzy atakują pieszych czy kierowców bijących rowerzystów, pieszych wybijających szyby w samochodzie itd. itp. Ci uczestnicy ruchu drogowego: piesi, rowerzyści, kierowcy nie panują nad własnymi emocjami. Tracą prawo jazdy lub nie. Nas interesuje opinia psychologa transportu, co się z nimi dzieje? Skąd taka agresja?

Odpowiada Monika Ucińska, psycholog transportu: Droga, podobnie jak dom czy praca, jest jedną z płaszczyzn naszego życia. Jest miejscem, na którym przejawiamy nasz temperament, również wyładowujemy frustracje i napięcia życia codziennego. Agresja na drodze to zjawisko, które nie zależy od długości lub szerokości geograficznych. Również w Polsce, stała się już zjawiskiem dość powszechnym. Jednakże dowiadując się o tego typu zachowaniach, jakie Pani przytacza, można by rzec, że przybiera ono nowe, ostrzejsze oblicze. A na takie zachowania w społeczeństwie nie powinno być zgody.

Aby odpowiedzieć na pytanie skąd się bierze agresja należy wskazać jakimi zachowaniami się objawia. I tak można mówić o trzech rodzajach zachowań: 1. agresywna jazda (ang. aggressive driving), w literaturze opisywana jako działanie, które ma na celu wyrządzenie fizycznej, psychicznej bądź emocjonalnej krzywdy innemu uczestnikowi ruchu drogowego. To prowadzenie pojazdu w sposób, który zwiększa ryzyko wypadku np. lekceważenie przepisów drogowych, nadmierna prędkość, czy niezważanie na innych uczestników ruchu; 2. gniew za kierownicą (ang. anger while driving), opisywany jako stan poprzedzający agresywne zachowanie lub furię drogową, objawiający się nadużywaniem klaksonu, błyskaniem światłami, krzyczeniem na innych. I wreszcie ściśle związane z agresją na drodze pojęcie 3. furii drogowej (ang. road rage), czyli fizyczny atak na innego uczestnika ruchu i w tych przykładach, które Pani przytoczyła właśnie z tym mamy do czynienia.

Agresja na drodze uwarunkowana jest różnymi czynnikami. Czynnikiem sprzyjającym może być naturalna skłonność człowieka do rywalizacji i podejmowania ryzyka. Część kierowców w momencie, gdy ktoś ich wyprzedza, traktuje to jak wyzwanie, co z kolei może prowadzić do brawury i podejmowania niebezpiecznych manewrów. Tego typu zachowania są wzmacniane przez stres i presję czasu. Czynniki takie jak m.in. zatłoczenie dróg (korki), objazdy związane np. z remontami ulic, powolnie jadący kierowcy, czy zbyt wolno zmieniająca się sygnalizacja świetlna, wywołują poczucie frustracji i prowadzą do agresywnego zachowania za kierownicą oraz braku szacunku dla innych kierowców.

Zachowania, o jakich Pani wspomina jako przejaw agresji, nie są tylko bezpośrednim wynikiem wydarzeń na drodze, ale często wynikają z nagromadzenia problemów, konfliktów w różnych obszarach życia. Badacze zjawiska wskazują, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, że ludzie, którzy odczuwają silne emocje złości, czy agresji jeszcze zanim wsiądą do samochodu, będą wyrażać je również za kierownicą. Z doświadczenia wiemy, iż kumulacja napięć życia codziennego uzewnętrznia się często w najmniej odpowiednich momentach. Uczestnicy ruchu drogowego „wybuchają” niespodziewanie, a ich reakcje są często nieproporcjonalne do zachowania, które ją wywołało.

Czynnikiem mogącym wywoływać działania, o których tutaj mowa, może być również utrwalony nawyk zachowania agresywnego. A mianowicie postawy rodziców, sprawiają, że ich dzieci uczą się, iż złoszczenie się na innych uczestników ruchu i zachowywanie się wobec nich w sposób agresywny jest dozwolone.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: A może nasz kodeks drogowy zbyt łagodnie traktuje agresję na drodze? Może brakuje zapisu, iż tacy uczestnicy ruchu drogowego obowiązkowo powinni trafić - jako pacjenci - do gabinetu Ci trafiają na badania do gabinetu psychologa? A ten zalecić stosowną terapię?

Odpowiada Monika Ucińska, psycholog transportu: Agresja na drodze jest niebezpieczna i nie można przejść nad nią do porządku dziennego. Uczestnik ruchu powodujący zagrożenie powinien ponosić konsekwencje swojego zachowania. Ponieważ w wielu przypadkach problem tkwi nie w kulturze zachowania, czy stylu jazdy lecz w osobowości, rzeczywiście powinno się kierować takie osoby na badanie psychologiczne, które w określonych przypadkach skutkowałoby skierowaniem na odpowiednią terapię.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: Są dwie szkoły. Według jednej nie wszyscy mogą być kierowcą. Ta druga to oponenci pierwszych, twierdzący, iż wszyscy mogą być kierowcami? A jakie jest zdanie psychologa transportu?

Odpowiada Monika Ucińska, psycholog transportu: Podobnie jak nie każdy ma predyspozycje do bycia sportowcem, piosenkarzem czy aktorem, tak nie każdy musi być kierowcą. Przepisy określają minimalne wymagania w stosunku do kierowców. Osoba taka ma wykazywać się pełną sprawnością fizyczną i psychiczną (nie oznacza to dyskryminacji osób niepełnosprawnych, w stosunku do których decyzję dotyczącą zdolności do kierowania pojazdem podejmuje lekarz). Zakłada się, iż kandydat, który pozytywnie przeszedł badania lekarskie i zdał praktyczny i teoretyczny egzamin na prawo jazdy posiada dostateczne umiejętności, aby bezpiecznie poruszać się po drodze. Tymczasem nie zawsze tak jest. Prowadzenie pojazdu jest czynnością złożoną, wymagającą znacznej sprawności nie tylko motorycznej, percepcyjnej, ale również intelektualnej i poznawczej. Sprawności te umożliwiają bowiem trafną ocenę sytuacji na drodze i podejmowanie właściwych decyzji. Niezbędna jest odpowiedzialność w działaniu, dojrzałość społeczna i emocjonalna, w tym samokontrola i opanowanie emocji.

Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z własnych ograniczeń, przeceniając swoje umiejętności kierowania, a także swoją sprawność psychofizyczną, co do której nie posiadają dostatecznej wiedzy. Dlatego też dobrym rozwiązaniem mogłyby się okazać obowiązkowe badania psychologiczne dla kandydatów na kierowców, które pozwoliłyby wyeliminować z ruchu drogowego osoby, których poziom sprawności i lub cechy osobowości czy temperamentu wskazują, że nie będą bezpiecznymi kierowcami.

Pytanie redakcji tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS: I chyba najważniejsze pytanie naszej dzisiejszej rozmowy. Policja apeluje zarówno do kierowców, jak i pieszych: Szanujmy się wzajemnie! Każdy uczestnik ruchu drogowego musi mieć na względzie bezpieczeństwo własne i innych. Jak radzić sobie z agresywnym kierowcą? Z agresją na drodze?

Odpowiada Monika Ucińska, psycholog transportu: Kierowca nie ma wpływu na innych użytkowników dróg, na korki uliczne, na zbyt wolno zmieniające się światło, czy zmiany oznakowania dróg. Może się skoncentrować na tym, na co ma wpływ, czyli na sobie samym.

Nie ma jednego, uniwersalnego sposobu na radzenie sobie z agresywnymi zachowaniami. Uczestnicy ruchu drogowego powinni lepiej kontrolować swoje emocje i nie prowokować innych do agresywnych zachowań. Okazanie grzeczności i wyrozumiałości dla innych może znacząco podnieść kulturę jazdy, a co za tym idzie zwiększyć bezpieczeństwo na drogach.

Oto kilka wskazówek:

* Starać się unikać jazdy w stanie silnego wzburzenia – np. Jeśli odczuwa się wściekłość z powodu jakiejś sytuacji, która miała miejsce w domu czy w pracy, nie należy od razu wsiadać za kierownicę, bo na odreagowanie nie trzeba będzie długo czekać. Podobnie, jeśli spotkała nas trudna sytuacja na drodze, lepiej na moment znaleźć bezpieczne miejsce na zatrzymanie pojazdu i chwilkę odetchnąć.

* W opanowaniu złości i zdenerwowania pomaga prawidłowy oddech.

* Starać się być bardziej życzliwym dla innych, pamiętając o tym, że to agresja rodzi agresję. Wyrozumiałość dla błędów innych uczestników ruchu może zadziałać uspokajająco i w efekcie przyczynia się do płynnego ruchu.

* Zadbać, aby nie ruszać w podróż na ostatnią chwilę. Jesteśmy spokojniejsi, gdy wiemy, że mamy przed sobą więcej czasu. Jeśli kierowca powtarza ciągle, że podróż trwa dłużej niż zaplanował, pełny jest negatywnych myśli, które jeszcze bardziej stresują.

* Jeśli czeka nas długa podróż, zadbać o odpoczynek w trakcie jazdy.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Pytała Jolanta Michasiewicz, red. nacz. tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS

Mgr Monika Ucińska – psycholog transportu w Instytucie Transportu Samochodowego w Warszawie, specjalista w zakresie badań psychologicznych osób kierujących pojazdami. Ekspert w kampaniach społecznych dotyczących bezpieczeństwa ruchu drogowego. Organizatorka szkoleń i warsztatów z zakresu psychologicznych aspektów bezpiecznego uczestnictwa w ruchu drogowym dla różnych grup odbiorców. Ekspert merytoryczny przy tworzeniu i opiniowaniu aktów prawnych związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego i psychologicznymi badaniami kierowców. Autorka wielu publikacji naukowych w tym „Metodyki przeprowadzania badań w zakresie psychologii transportu”, ponadto autorka referatów na konferencjach międzynarodowych i krajowych. Pasjonatka kryminałów i Paryża. (fot. ze zbiorów prywatnych Moniki Ucińskiej)