Rozmowy

Rondo – temat, który trzeba naprawić

3 listopada 2021

Rondo – temat, który trzeba naprawić
(od góry) Jolanta Michasiewicz, redaktor naczelna tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS; Filip Grega, Akademia Bezpiecznej Nauki i Techniki Jazdy, serwis PRAWKO+ (Szczecin), Ryszard Mazurek, Ośrodek Szkolenia Kierowców „PIK” Proszowice (Kraków), Mariusz Markowski, wykładowca, instruktor nauki i techniki jazdy (Gdańsk); Sławomir Moszczyński, instruktor nauki jazdy - „SŁABY INSTRUKTOR” (Warszawa) (screen) [kliknij]

Temat jazdy po rondzie, czyli ustawowo skrzyżowaniu z ruchem okrężnym, podjęliśmy nieco przymuszeni przez Czytelników. Rozstrzygającym był fakt, iż to kwestia niezwykle ważna i wciąż kontrowersyjna. Celem debaty „Dookoła ronda” była próba oceny: Czy Polacy potrafią jeździć po rondzie? Czy potrzebne jest doprecyzowanie zapisów prawa? Jak wjeżdżać, jak jechać, jak zjeżdżać i jak sygnalizować? Odpowiedź została udzielona. Zachęcamy do przesłuchania debaty [kliknij].

Do kolejnej w cyklu DYSKUSJI NA RATUSZOWEJ zaroszonych zostało czterech instruktorów, z bardzo różnych kierunków: Filip Grega (Szczecin), Mariusz Markowski (Gdańsk), Ryszard Mazurek (Kraków) oraz Sławomir Moszczyński (Warszawa). Wszyscy doświadczeni, od wielu lat pracujący w branży nauki jazdy. Jeden z naszych Czytelników oceniał: - Brakuje tu chociażby jakiegoś prawnika, czy biegłego sądowego, którzy wnieśliby być może inne spojrzenie na problem. Problem, który nie powinien istnieć, gdyż nasze przepisy są wystarczające, tylko niestety błędnie interpretowane. Czy rzeczywiście błędnie? Oto fragmenty wypowiedzi uczestników debaty (wg. kolejności wystąpień):

Filip Grega (Szczecin). - To jest temat, o którym trzeba rozmawiać, bo ten temat trzeba naprawić - rozpoczął swoją wypowiedź F. Grega. Podkreślił, iż warto zastanowić się także nad przyczynami istniejących rozbieżności z istniejących interpretacjach podjętego tematu. - W mojej ocenie - podkreślam, że to moja subiektywna ocena - społeczeństwo w ostatnich latach stało się bardzo roszczeniowe i bardzo wymagające wobec przepisów. Uczestnicy ruchu drogowego bardzo często konstruują swoje prawa wyłącznie na podstawie obowiązków innych uczestników ruchu. Do tego świadomość konstrukcji prawnych jest dość powierzchowna, albo nawet słaba. I to powoduje, że różnorodność infrastruktury nie jest dobrze interpretowana. W dalszej części dyskutant omówił bardzo różnorodne rodzaje rond. Mówił o takich nazywanych klasycznymi, o samoistnymi, o zabudowie paryskiej, o kapslowych itd. O tych budowanych w Polsce, ale też na świecie. Podsumował: - Nie różnimy się absolutnie od innych krajów. Wszędzie są takie przeróżne rozwiązania skrzyżowań i w większości z nich zasady są takie same jakie obowiązują u nas w Polsce.

Ryszard Mazurek (Kraków). - Skrzyżowanie z ruchem okrężnym to jest skrzyżowanie. Artykuł 22 Prawa o ruchu drogowym mówi, że kierujący - dojeżdżający do skrzyżowania mający zamiar zmienić kierunek jazdy zawczasu powinien wyraźnie zasygnalizować swój zamiar. I tutaj są zdania podzielone, że przed skrzyżowaniem nie włączamy kierunkowskazu, dopiero przy opuszczeniu. Ja myślę, że jazda powinna być czytelna dla innych użytkowników, więc włączenie kierunkowskazu nie jest żadnym wykroczeniem. Wręcz przeciwnie - pomaga innym kierującym zorientować się co dany kierowca będzie robił. Instruktor - mówiąc o szkolenie kandydatów na kierowców - podsumowywał: - Ja jestem zwolennikiem prostego przekazu i trzymania się litery prawa. Ustawa wyraźnie mówi jak się mamy zachować. Jeżeli mamy jezdnię jednokierunkową o dwóch pasach ruchu to przy wykonywaniu skrętu w lewo - wiadomo: musimy zasygnalizować zmianę pasa ruchu, zjechać na lewy i wjechać na skrzyżowanie z ruchem okrężnym na ten pas jaki występuje na rondzie. R. Mazurek zwracał uwagę i apelował, aby osoby wjeżdżające na to skrzyżowanie zwracały uwagę na znaki drogowe. - Musimy tych ludzi uczyć patrzeć na znaki drogowe i korzystać z tych znaków. Mówił także: - Ja jestem zwolennikiem sygnalizowania zjazdu prawym kierunkowskazem.

Sławomir Moszczyński (Warszawa). - Rozbieżność w dyskusji jest rozbieżnością w nadinterpretacji przepisów prawa ruchu drogowego. Źle zrozumiany art. 22, źle zrozumiany art. 25.1 jest chyba podstawą wszystkiego, a oczywiście każdy ma własną wizję - krytycznie odniósł się do praktyk szkoleniowych S. Moszczyński. Podkreślał co jest podstawą pracy instruktora. Mówiąc o sygnalizowaniu na rondach podsumował: - Tak, (…) w Warszawie włącza się kierunkowskaz! Po to, żeby osoba jadąca po rondzie wiedziała jaki ja mam cel wjazdu, czy jadę prosto, czy skręcam w lewo, czy jadę w prawo. Padła też konkretna warta analizy propozycja: - Padł art. 22 ust. 5 Prawa ruchu drogowego, (…) żywcem z Konwencji Wiedeńskiej wyjąłbym art. 14 ust. 3. I gdybyśmy w miejsce art. 22 ust. 5 zapisali art. 14 pkt. 3 mielibyśmy kłopot z głowy.  

Mariusz Markowski (Gdańsk). - Czy ronda poprawiają bezpieczeństwo w ruchu drogowym? Tu mówca odpowiedział: - Tak, bo wymuszają na nas - przy dojeżdżaniu - wyhamowanie pojazdu. - Byłby za tym, aby budować ronda mimo tego, że koszt budowy (w stosunku do kosztu skrzyżowania - przyp. red.) jest o wiele większy, ale skutki wypadków przynoszą mniejsze koszty. W kwestii sygnalizowania zamiaru skrętu w lewo, zawrócenia M. Markowski powiedział: - Szkoląc pokazuję kursantom (...) - czy my ten kierunkowskaz włączymy, czy my go nie włączymy - większego zagrożenia w ruchu drogowym nie stworzymy. Mamy to sygnalizować w taki sposób, żeby inni uczestnicy ruchu (…) żeby oni wiedzieli co my chcemy zrobić, żeby to było czytelne.

Czy kwestie zostały wyczerpane? Oczywiście NIE! Pozostało jeszcze wiele pytań, może też postawione zostaną kolejne - na wszystkie będziemy starali się sukcesywnie odpowiadać np.:

- Czy skrzyżowanie o ruchu okrężnym na pewno jest jednym skrzyżowaniem, jak intepretowane jest to w Polsce?

Zachęcamy do wysłuchania całego nagrania DYSKUSJI NA RATUSZOWEJ pt. Dookoła ronda. Powiedziano wiele więcej, przekazano ważne rady, interesująco podsumowano. Czekamy na Państwa wypowiedzi - e-mail: tygodnik@prawodrogowe.pl