Zaniepokojeni posłowie mówili o trudnościach podczas gaszenia pożarów pojazdów elektrycznych. O wielogodzinnych akcjach. - Rzeczywiście mamy świadomość trudności występujących przy gaszeniu pojazdów z napędem elektrycznym i niezależnie od marki - mówił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik odpowiadając na pytanie posłów. Trwają prace nad aktualizacją zasad postępowania podczas zdarzeń z samochodami osobowymi z napędem elektrycznym.
Pytania w sprawie pożarów elektryków. W trakcie pakiety pytań w sprawach bieżących podczas posiedzenia Sejmu RP, w dniu 12 stycznia br. poseł Jarosław Gonciarz nawiązując do sytuacji palących się pojazdów elektrycznych zapytał, i mając na względzie fakt, że ugaszenie się tego typu samochodu wymaga kilku tysięcy litrów wody, zapytał czy ministerstwo przewidywało przygotowanie specjalnych rekomendacji lub uwag dla służb zajmujących się zduszaniem tych pożarów w samochodach elektrycznych. Dodatkowo zapytano - na podstawie informacji z innych krajów - że 70. godzin po zapaleniu się samochodu trzeba go obserwować. To pytanie brzmiało? - Czy my mamy jakieś analizy? I czy rzeczywiście jakieś rozwiązania są? Kto będzie ponosił odpowiedzialność za to, żeby ten samochód był obserwowany? Straż, przewoźnik, a może producent?
Odpowiedź wiceministra. Odpowiedzi udzielił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik i powiedział [kliknij]: - Rzeczywiście mamy świadomość trudności występujących przy gaszeniu pojazdów z napędem elektrycznym i niezależnie od marki. Generalnie ogniwa pojazdów elektrycznych palą się w sposób trudny do opanowania. Głównym problemem przy tych działaniach jest znaczne zapotrzebowanie na wodę niezbędną do gaszenia i chłodzenia palących się baterii w tego typu pojazdach. Rzeczywiście jedną z metod gaszenia tego typu pojazdów jest umieszczenie ich w kontenerze wypełnionym wodą. Niemniej jednak nie zawsze i nie we wszystkich przypadkach jest to metoda możliwa do zastosowania. Wychodząc naprzeciw nowym zagrożeniom związanym z transportem drogowym i przemysłem motoryzacyjnym w kontekście gaszenia samochodów elektrycznych Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej w czerwcu 2020 roku wprowadziła do stosowania w podległych jednostkach organizacyjnych Straży Pożarnej standardowe zasady postępowania podczas zdarzeń z samochodami osobowymi z napędem elektrycznym. Dokument ten stanowi istotne wsparcie dla strażaków i ratowników podczas działań ratowniczo-gaśniczych i znajduje zastosowanie w procesie wspomagania operacyjnego. Zasady te przed wprowadzeniem do działania służbowego poprzedzone były licznymi konsultacjami m.inn. z podmiotami branży przemysłu samochodowego, instytutami badawczymi, jednostkami ochrony przeciwpożarowej. W trakcie działań ratowniczych zasady przewidują wykorzystanie sprzętu ratowniczego i specjalistycznego, powszechnie dostępnego na wyposażeniu pojazdów gaśniczych, tak aby wszystkie jednostki zdolne były podjąć skuteczne działania na miejscu akcji. Jednocześnie - mając na względzie dynamikę rozwoju branży samochodów elektrycznych - informuję, iż strażacy jednostek ochrony przeciwpożarowej uczestniczą w licznych szkoleniach i seminariach organizowanych we współpracy z producentami samochodów, a także podmiotami z obszaru paliw alternatywnych. Dzięki temu pracownicy są przygotowani do działań wobec wyzwań technologii, aby móc podejmować skuteczne i bezpieczne działania ratownicze. Ponadto w Komendzie Głównej PSP został powołany zespół zadaniowy do aktualizacji w/w zasad. M.inn. przewidujących rozszerzenie metod i zasad gaszenia pożarów pojazdów elektrycznych, wypracowanie dalszych rozwiązań mających wpływ na bezpieczeństwo (…). Ponadto zwróciliśmy się do ośmiu krajów Unii Europejskiej o udzielenie odpowiedzi o funkcjonujących w tych państwach rozwiązaniach w zakresie ratowniczo-gaśniczym. Uzyskana wiedza posłuży do wypracowania jeszcze skuteczniejszych procedur w tym zakresie. (…)
Jednocześnie wiceminister przywołał statystyki, iż PSP odnotowuje niewielką ilość pożarów pojazdów elektrycznych. W 2021 roku takich pożarów było 4. W 2022 roku takich pożarów było 10. - W porównaniu z analogicznymi pożarami pojazdów spalinowych odnotowanych zostało w 2021 roku – 9273, w 2022 roku 8333. Co stanowi niecały promil tego typu zdarzeń w pożarach tego typu samochodów. Niemniej jednak zdajemy sobie sprawę, iż ta liczba będzie rosła, być może nawet skokowo - konkludował Maciej Wąsik. (jm)